Adamczyk połączył się zdalnie. Kulisy posiedzenia Rady Mediów Narodowych
Rada Mediów Narodowych stwierdziła, że nowym prezesem TVP zostanie Michał Adamczyk. Decyzja była nagła i członkowie Rady byli tym zaskoczeni. Sam Adamczyk połączył się zdalnie w trakcie posiedzenia. - Powiedział, że będzie słał pisma do prokuratorów i prokuratur, żeby przegonić "uzurpatorów" i przywrócić stan przestrzegania prawa - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską członek Rady Mediów Narodowych Robert Kwiatkowski.
Rada Mediów Narodowych zebrała się we wtorek w trybie nagłym - o czym informowaliśmy już w poniedziałek w Wirtualnej Polsce. Po zakończeniu posiedzenia członek RMN Marek Rutka przekazał WP, że rada zdecydowała o powołaniu Michała Adamczyka na prezesa TVP.
Za powołaniem głosowało trzech nominatów Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwko było pozostałych dwóch członków RMN: Marek Rutka oraz Robert Kwiatkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Michał Adamczyk połączył się z nami zdalnie. Ja poprosiłem o przesłanie pisemnej zgody na kandydowanie oraz poprosiłem o życiorys zawodowy pana Adamczyka. Oba dokumenty przesłał. Zapytałem, jak chce tę swoją funkcję prezesa wypełniać, jak chce w ogóle wejść do budynku TVP na Woronicza. Powiedział, że "będzie próbował" - relacjonował w rozmowie z WP Marek Rutka.
- Pytałem Adamczyka, co on chce w ogóle dalej robić z TVP. Najpierw się zastrzegał, że nie wie, czy zostanie wybrany, choć dobrze wiedział, że jest trzech nominatów PiS na 5 członków Rady. Potem powiedział, że będzie słał pisma do prokuratorów i prokuratur, żeby przegonić "uzurpatorów" i przywrócić stan przestrzegania prawa - opowiadał WP Robert Kwiatkowski.
- To się wszystko odbywało w sferze deklaracji "będę się starał", "należy". Ja powiedziałem, by zeszli piętro niżej i przestali żyć w świecie równoległym - mówił Kwiatkowski.
Zaskoczenie dla członków Rady
Rutka zdradził, że nazwisko Adamczyka w kontekście prezesury w TVP usłyszał po raz pierwszy wczoraj. Na nieoficjalnej giełdzie nazwisk pojawiał się także były szef TAI Jarosław Olechowski, o czym informowaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Kwiatkowski opowiadał, że w samym porządku obrad dzisiejszego posiedzenia początkowo w ogóle nie było mowy o zmianie prezesa TVP. Sprawa zmieniła się po godz. 17. - Zgłosił Czabański Adamczyka i wszystko stało się jasne - opowiadał.
Oprócz niego i Rutki głos w trakcie przesłuchania Adamczyka zabrała Joanna Lichocka. - Podziękowała mu za odwagę i zapytała, jak zamierza walczyć z "uzurpatorami" - mówił Kwiatkowski.
"Niezły chaos"
Marek Rutka podczas posiedzenia zwrócił uwagę na to, że zgłoszony na p.o. prezesa TVP Marcel Łopiński został oddelegowany do tego stanowiska w sposób niezgodny z prawem.
- Kodeks spółek handlowych mówi, że rada nadzorcza powinna liczyć trzech członków. Po jego oddelegowaniu było dwóch. Abstrahując, że rada nie istnieje, to jest to działanie sprzeczne z prawem - mówił.
Kwiatkowski stwierdził, że sama akcja z Łopińskim wskazuje na "niezły chaos". - W tym świetle (wyboru Adamczyka - red.) ta delegacja jest bez sensu. Po co go delegowali? Na dwa dni? - pytał.
- Stracili kontrolę nad emisją i nad telewizją. Zobaczyli, jak bardzo ludzie ich nienawidzą. Nie było akcji komandosów, nie było pospolitego ruszenia - podsumował Robert Kwiatkowski.
Chaos w TVP
W ostatnich dniach ze stanowiska prezesa TVP zrezygnował dotychczas zasiadający na tym fotelu Mateusz Matyszkowicz. Odwołana Rada Nadzorcza TVP "wybrała" wówczas na p.o. prezesa TVP Macieja Łopińskiego, byłego posła PiS.
Kategorycznie odcina się od tej decyzji wyraźnie zaskoczony mec. Piotr Zemła, obecny szef Rady Nadzorczej TVP i przedstawiciel rządu. - Nie przypominam sobie, żebyśmy uchwalali jakikolwiek dokument w tej sprawie - powiedział Wirtualnej Polsce.
Na zaskakujący ruch odwołanej Rady Nadzorczej zareagował w poniedziałek minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który wydał oświadczenie opublikowane na stronie MKiDN na portalu X.
"Wszelkie czynności odwołanej przez WZA Rady Nadzorczej są nieważne z mocy prawa. Zatem uchwała odwołanej Rady Nadzorczej Spółki z 24 grudnia 2023 roku nr 148/X/2023 o delegowaniu członka odwołanej Rady Nadzorczej (Pana Macieja Łopińskiego) na stanowisko prezesa Zarządu Spółki, jest prawnie bezskuteczna, ponieważ została podjęta przez organ nieistniejący" - czytamy w oświadczeniu Bartłomieja Sienkiewicza.
Jak pisaliśmy w WP, Maciej Łopiński jako pełniący obowiązki prezesa TVP to - z punktu widzenia Nowogrodzkiej - rozwiązanie "tymczasowe".
Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj więcej: