PolitykaAdam Strzembosz o prezydencie: Łyknął żabę. Może musiał ją łyknąć

Adam Strzembosz o prezydencie: Łyknął żabę. Może musiał ją łyknąć

- Łyknął żabę. Może musiał ją łyknąć - powiedział w czwartek prof. Adam Strzembosz. Tak skomentował odebranie przez prezydenta ślubowania od nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza.

Adam Strzembosz o prezydencie: Łyknął żabę. Może musiał ją łyknąć
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk

Były prezes Sądu Najwyższego oraz były przewodniczący Trybunału Stanu prof. Adam Strzembosz był w czwartek gościem "Popołudniowej rozmowy" w RM FM. Prawnik stwierdził że wyrok Sądu Najwyższego "ma zasadnicze znaczenie". SN orzekł w czwartek, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest ogranem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa europejskiego i prawa polskiego.

- Przede wszystkim Sąd Najwyższy zdyskwalifikował Krajową Radę Sądownictwa jako organ, który posiada kwalifikacje, by występować do pana prezydenta o powołanie konkretnej osoby na sędziego albo jej awansowanie - powiedział Strzembosz. Dodał, że szef KRS Leszek Mazur powinien podać się do dymisji.

- Gdyby traktowano orzeczenie TSUE poważnie, to już w tej chwili władze legislacyjne, a przede wszystkim minister sprawiedliwości, wzięliby się do roboty, by przygotować ustawę nowelizującą ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, no i ustawę zmieniającą strukturę Sądu Najwyższego w ten sposób, że zostałby pozbawiony tych izb, które składają się z sędziów powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Tej pseudo - podkreślił były prezes SN.

Adam Strzembosz uważa, że bez tego nie da się uzdrowić sytuacji.

"Niezwykły bałagan"

- Spowoduje się potworny bałagan. Sędziowie w całej Polsce, jeżeli będą podniesione wątpliwości co do tego, czy sąd, który wyda orzeczenie w konkretnej sprawie naprawdę jest sądem, będą musieli dla tej konkretnej sprawy przeprowadzić odpowiednią analizę i wypowiedzieć się, czy to był sąd, czy to nie był sąd - dodał prawnik.

Zdaniem prof. Strzembosza, SN orzekł, że sędziowie KRS nie są sędziami, więc nie powinni wydawać wyroków. Co prawda, zostali powołani przez prezydenta, ale "na podstawie wniosku organu, który nie miał takich kwalifikacji". To spowoduje sytuację, że "w każdej konkretnej sprawie sąd będzie musiał powiedzieć, czy dany wyrok jest ważny czy nie". - To prowadzi do niezwykłego rozgardiaszu, bałaganu - zaznaczył były prezes SN.

Zdaniem Adama Strzembosza, sędzia wezwany przez Izbę Dyscyplinarną, może odmówić stawienia się przed nią.

- Izba dyscyplinarna dla mnie nie jest częścią Sądu Najwyższego. Jej prezes nie podlega pierwszemu prezesowi. Ma osobne administracje, księgowość, nawet szefa kancelarii. I to w takim statusie prawnym, jak szef kancelarii całego Sądu Najwyższego. Jeszcze ci sędziowie zarabiają 40 proc. więcej niż inni - powiedział Strzembosz.

Odebranie przez prezydenta ślubowania od nowych członków KRS, takich jak Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, Strzembosz nazwał "łyknięciem żaby". Dodał, że mógł tego nie robić.

- Biorąc pod uwagę precedens jakim było, że i tak pan prezydent w stosunku do trzech sędziów prawidłowo wybranych nie przyjął tego przyrzeczenia, no to mógł tylko być recydywistą. Mógł zrobić to samo - podkreślił prawnik.

Źródło: RMF FM

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (355)