Adam Bodnar: Jarosław Kaczyński pisze do mnie bardzo często
Powołano mnie na pięć lat, więc przede mną jeszcze trzy lata i dziewięć miesięcy pracy - stwierdził w rozmowie z "Wprost" rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, pytany o to, czy już "się pakuje". Przypomniał także, że polskie prawo nie przewiduje odwołania rzecznika przed końcem jego kadencji.
05.12.2016 | aktual.: 05.12.2016 19:28
Bodnar przyznał, że można usunąć rzecznika z urzędu wtedy, gdy sprzeniewierzy się ślubowaniu, lecz - jak dodał - "ta sytuacja nie występuje". - To, co słyszymy, to tylko oceny polityczne, do których zresztą każdy ma prawo - dodał rzecznik praw obywatelskich.
- Zresztą, proszę zwrócić uwagę, że w samej partii rządzącej są różne postawy i opinie na temat mojej pracy. Na przykład, pan Jarosław Kaczyński, jako poseł, często pisze do mnie wnioski o interwencje w sprawach osób, które zgłaszają się do jego biura. Wnioskuję z tego, że docenia role urzędu, traktuje go normalnie i tak jak ja stara się odróżniać polityczne spory od rzeczowej pracy na rzecz obywateli - stwierdził Bodnar.
Dopytywany przez prowadzących wywiad czy Jarosław Kaczyński nadal do niego pisze odparł: "Dość regularnie". Wyjawił też, że ostatnia prośba o interwencję została wystosowania 16 listopada.
Adam Bodnar objął urząd Rzecznika Praw Obywatelskich we wrześniu 2015 roku. Jest krytykowany przez prawicowe środowiska. Jego odwołania domagał się między innymi ONR, a także Ordo Iuris. We wrześniu złożenie wniosku o odwołanie Bodnara zapowiedział poseł PiS Stanisław Pięta.
Oprac.: Violetta Baran