Adam Bielan: "Nie ma powodów do dymisji prezesa NBP"
- Nie sądzę, żeby ta sprawa zarobków w NBP wymagała honorowej dymisji prof. Adama Glapińskiego. Jest kompetentnym prezesem, wyniki banku na to wskazują - powiedział Adam Bielan.
Wicemarszałek Adam Bielan był gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i" TVN24.
- Nie chcę bronić zarobków dyrektorów w NBP. Nie podobają mi się proporcje między nimi. Uważam, że dyrektorzy departamentów merytorycznych powinni zarabiać najwięcej, a nie dyrektor komunikacji - skomentował ujawnione dzisiaj pensje kierownictwa NBP.
W środę okazało się, że Martyna Wojciechowska, protegowana prezesa Glapińskiego, zarabia o 10 tys. zł więcej niż dyrektor Donald Malicki, odpowiedzialny za inwestowanie i zarządzanie rezerwami dewizowymi.
Adam Bielan stwierdził, że chciałby poznać zarobki poprzednich prezesów NBP, takich jak Marek Belka czy Leszek Balcerowicz. Nowa ustawa o NBP wprowadziła jawność zarobków kierownictwa banku. Mają być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej, a objąć okres od 1995 roku.
Tajemnicza rozmowa z prezesem
Wicemarszałek Senatu przyznał, że rozmawiał dzisiaj z Jarosławem Kaczyńskim na temat zarobków w NBP, ale nie chciał zdradzić, co prezes mówił.
- Jarosław Kaczyński wypowiedział się na ten temat. Nie będę cytował prywatnych rozmów. Dlaczego tak badawczo pani na mnie patrzy? Nic sensacyjnego nie powiedział - stwierdził Bielan.
Polityk PiS nie widzi powodu do dymisji Adama Glapińskiego ze stanowiska prezesa NBP.
- Adam Glapiński został powołany w 2016 r. na 6-letnią kadencję i nie możemy go odwołać. Nie sądzę, żeby sprawa zarobków w NBP wymagała jego honorowej dymisji. Prof. Glapiński jest kompetentnym prezesem, wyniki banku na to wskazują - powiedział.
"Polityczny adwokat"
Adam Bielan odniósł się też do taśm Kaczyńskiego. Stwierdził, że sprawa Austriaka Geralda Birgfellnera "jest wykorzystywana politycznie przez opozycję".
- Ten pan poczuł się rozczarowany, że nie dostał pieniędzy, na które liczył i zaczął się mścić. Wybrał najbardziej politycznego adwokata Romana Giertycha. Te sprawę powinien rozstrzygnąć sąd gospodarczy, a nie prokuratura - powiedział wicemarszałek Senatu.
Czytaj także: Ks. Rafał Sawicz przerywa milczenie
"Duża skala nienawiści"
Na koniec polityk skomentował kosztowną ochronę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak ujawnił w ubiegłym roku "Super Express", ochrona prezesa kosztowała ponad 1,5 mln zł w 2017 r.
- Apele o zniesienie ochrony dla prezesa to proszenie się o atak na niego. Jarosławowi Kaczyńskiemu potrzebna jest ochrona, bo skala nienawiści wobec niego jest duża - stwierdził Bielan.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl