Kontrola w ABW. Wyniki zaprzeczają doniesieniom ws. koalicjanta PiS

ABW nie inwigilowała prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego - wynika z audytu, który został przeprowadzony na zlecenie koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. Decyzja o kontroli zapadła po wspólnej publikacji Onetu i TVN.

Kto inwigilował prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego
Kto inwigilował prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Rafa� Guz
Justyna Lasota-Krawczyk

Akcja miała być prowadzona nielegalnie, bez wiedzy i zatwierdzenia sądu oraz prokuratury. Jako efekt jej działań przedstawiono blisko tysiąc stron stenogramów z prywatnych rozmów z lat 2021-2023. W ujawnionych przez media aktach pojawiły się także zdjęcia z obserwacji samorządowców.

Jak zdradziła osoba podająca się za funkcjonariusza ABW, który rzekomo brał udział w całej akcji, jego przełożony Marcin P. przyznał, że planem centralnym jest powstanie i rozwinięcie spółki Orlen Recykling. Chodziło o zebranie "haków" na osoby działające w branży śmieciowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audyt nie potwierdził medialnych sensacji

Sprawa wywołała poruszenie, a Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych polecił wszcząć kontrolę w ABW. Jej wyniki nie potwierdzają medialnych doniesień.

"Przeprowadzone przez ABW czynności wyjaśniające jednoznacznie wykazały, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie brali udziału w działaniach opisanych w artykule serwisu Onet oraz reportażu stacji TVN. Ponadto z posiadanych przez Agencję informacji wynika, że śledztwo w sprawie opisywanych przez ww. media zdarzeń prowadzi Prokuratura Okręgowa w Legnicy" - czytamy w cytowanej przez "Rzeczpospolitą" odpowiedzi ABW.

Dziennik nie otrzymał odpowiedzi na pytanie, czy działania mogły być prowadzone przez agentów poza służbą.

Inwigilacja czy prowokacja?

Prokuratura Legionowa w Legnicy prowadzi śledztwo od maja. Prawdopodobnie jest ono pokłosiem publikacji.

Dziennikarze Onetu nie zgadzają się z wynikami audytu: "z całą stanowczością obstajemy przy tezach zawartych w naszych publikacjach. Mamy na nie potwierdzenie w postaci mnóstwa dowodów zebranych w toku naszego dziennikarskiego śledztwa. Do cytowanego przez panią stanowiska Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie będziemy się odnosić, ponieważ nie zostało nam ono przekazane" - napisali w oświadczeniu dla "Rz".

Prezydent Lubina zapowiedział, że w połowie września planuje konferencję prasową na ten temat. We wcześniejszych wypowiedziach sugerował, że inwigilacja mogła być zemstą firm związanych z odpadami, którym zablokował budowę spalarni odpadów w Lubinie. Sugerował także że stenogramy to fałszywki.

Źródło: "Rzeczpospolita", WP Wiadomości, Onet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)