Absolutorium dla rządu Tuska. Poparcie zapewniają koalicjanci
Kluby KO, Polski 2050, PSL i Lewicy poparły absolutorium dla rządu Donalda Tuska za wykonanie budżetu 2024. W Sejmie zakończyła się debata nad sprawozdaniem budżetowym. Nie zabrakło emocji związanych z oceną dokumentu.
W czwartek w Sejmie trwała debata nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za 2024 rok oraz nad działalnością NBP. Komisja Finansów Publicznych przygotowała projekt uchwały, w której Sejm udziela absolutorium rządowi Donalda Tuska.
Tak też się stało, ale głosowanie poprzedziła gorąca debata. Podczas dyskusji poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk skrytykował rząd za brak realizacji 56 mld zł dochodów budżetowych, co jego zdaniem wynikało z politycznego przyzwolenia na unikanie podatków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłowie skomentowali "paragony grozy". "Oderwanie od rzeczywistości"
Jakie zarzuty padły wobec rządu?
Kuźmiuk podkreślił, że dług publiczny przekroczył 2 biliony złotych, a w tym roku ma wynieść więcej niż 60 proc. PKB. Poseł odniósł się także do sprawozdania z działalności NBP.
- Bankowi centralnemu i RPP powinniśmy podziękować, że inflację spowodowaną w dwóch trzecich czynnikami zewnętrznymi sprowadził z 18 proc. do 2 proc. w marcu 2024 r. Zapłaciliśmy za to spowolnieniem gospodarczym, ale nie wzrostem bezrobocia - powiedział Kuźmiuk.
Jakie było stanowisko opozycji?
Klub PiS zapowiedział, że nie poprze absolutorium dla rządu. Z krytyką wystąpiła także Konfederacja. - To rząd Morawieckiego rozpoczął korzystanie z funduszy pozabudżetowych, ale rząd Tuska obiecywał z tym skończyć. Nie zrobiliście tego, koniec końców okazało się, że fundusze pozabudżetowe były zadłużone o 70 mld zł bardziej niż rok wcześniej. Czyli tempo zadłużania funduszy budżetowych, które widzieliśmy za PiS, za PO jeszcze przyspieszyło - powiedział poseł Michał Wawer z Konfederacji.
Czy budżet spełnił oczekiwania?
Janusz Cichoń z KO przypomniał, że budżet powstał w wyjątkowych okolicznościach, co wymusiło oparcie się na projekcie rządu Morawieckiego. Cichoń zaznaczył, że mimo trudności, budżet zwiększył wydatki na kluczowe obszary, jak podwyżki dla nauczycieli i program in vitro. Dochody podatkowe wzrosły o 9,7 proc., co przy inflacji 3,6 proc. było znaczącym osiągnięciem. Klub KO poparł sprawozdanie i absolutorium.
Agnieszka Kłopotek z PSL również zapowiedziała poparcie, podkreślając znaczenie rządowej pomocy dla poszkodowanych przez powódź. - Wynik budżetu państwa za rok 2024 - wysoki deficyt, napięcie w strukturze wydatków i niska skuteczność w wykorzystaniu środków unijnych, są pokłosiem działań rządu Zjednoczonej Prawicy - powiedziała Kłopotek.
Przeczytaj również: 15-latek utonął podczas próby. "To przypomina dawne harcerstwo"
Sławomir Ćwik z Polski 2050 zwrócił uwagę na wzrost gospodarczy i zmniejszenie luki VAT. Skrytykował jednak NBP za stratę 21 mld zł, co nazwał skandalem. Tomasz Trela z Lewicy podkreślił zwiększone wydatki na obronność i służbę zdrowia, a także poparł absolutorium.
Adrian Zandberg z koła Razem zwrócił uwagę na "niepokojący udział dochodów z podatku korporacyjnego w dochodach podatkowych ogółem". Mówił także o "przestrzelonych prognozach" w kwestii dochodów. Jego zdaniem grzechem tego budżetu były "zaniżone wydatki na ochronę zdrowia", które według niego skutkują wydłużonymi kolejkami.