Abp Życiński: nie można być jednoosobowym trybunałem
Abp Józef Życiński powiedział, że praktyka jednoosobowych trybunałów wydających wyroki potępienia jest niezgodna z zasadami etyki chrześcijańskiej i kultury europejskiej. W homilii podczas mszy św. w 25. rocznicę pogrzebu prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego metropolita lubelski odniósł się do sprawy ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
31.05.2006 20:55
Kiedy pojawiają się dekrety, w których ogranicza się polską logikę podejrzeń, to nie dlatego, żeby Kościół bał się prawdy, ale dlatego, że w cywilizowanych środowiskach nie powinna istnieć praktyka jednoosobowych trybunałów wydających wyroki potępienia bez uwzględnienia wszystkich aspektów sprawy, które trzeba uwzględnić. Tego typu praktyka jest niezgodna z zasadami etyki chrześcijańskiej i zasadami kultury europejskiej - powiedział abp Życiński.
Metropolita lubelski podkreślił, że Kościół będzie bronił ludzi podejrzewanych bez względu na to, czy podejrzenia będą dotyczyły osób świeckich, czy duchownych.
Doświadczyliśmy tego, kiedy z kręgów Kościoła broniono Andrzeja Przewoźnika czy prof. Jerzego Kłoczowskiego, wskazując, że nie wolno oskarżać ludzi, którym nie udowodniło się popełnionego zła i z perspektywy czasu okazało się, że ci, którzy bronili, mieli rację, a nie ci, którzy podejrzewali - powiedział abp Życiński.
Dziś mamy wiele do zrobienia w tej dziedzinie, żeby wolna Rzeczpospolita nie była Rzeczpospolitą tabloidów, w której pogoń za sensacją, szukanie wroga i operowanie epitetami przywodzi na pamięć najsmutniejsze lata PRL, w których nawet Prymasa Tysiąclecia przedstawiano jako zdrajcę - dodał abp Życiński.
W środę, wbrew zapowiedziom, nie doszło do ogłoszenia przez ks. Zaleskiego informacji o agentach SB w krakowskim Kościele. Na konferencji prasowej ks. Zaleski oświadczył, że otrzymał pismo metropolity krakowskiego o zastosowanych wobec niego "środkach karnych" i dodał, że się temu podporządkuje.