Abp Józef Michalik: treść wspólnego apelu o pojednanie spowoduje zgrzyt w niejednych uszach
- Nie znamy prawdy o katastrofie smoleńskiej. Ale to jest nowy egzamin, byśmy nie wykopywali nowej przepaści. Żebyśmy nie bali się prawdy i próbowali do niej dotrzeć - mówił w rozmowie z TVP Info przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik. Ujawnił też, co znajdzie się we wspólnym dokumencie, który podpiszą obydwaj hierarchowie.
W czwartek z pierwszą wizytą przyjeżdża do Polski patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I. Wraz z arcybiskupem Józefem Michalikiem podpisze wspólne przesłanie o pojednaniu narodów polskiego i rosyjskiego.
W rozmowie z TVP Info metropolita przemyski odnosi się do problemy katastrofy smoleńskiej w relacjach polsko-rosyjskich. Przestrzega przed ferowaniem wyroków, zanim zostaną wyjaśnione okoliczności katastrofy. - Patrzę z szacunkiem na te rodziny, których jest zdecydowana większość, które patrzą na katastrofę smoleńską z bólem, ale w poczuciu prawdy. Od żadnej od tych osób nie padły słowa szukania zemsty - mówi.
"Zgrzyt w niejednych uszach"
Zdaniem przewodniczącego Episkopatu Polski, w relacjach polsko-rosyjskich powinno dojść do pojednania. - Jest staropolskie przysłowie mówiące, że ważniejszy sąsiad za miedzą niż brat za górą - zaznacza.Jego zdaniem może w tym pomóc wizyta rosyjskiego hierarchy.
Zdaniem metropolity przemyskiego, treść wspólnego polsko-rosyjskiego apelu o pojednanie "spowoduje zgrzyt w niejednych uszach". - Biskupi obwodu Kościołów mają odwagę nazwać rzeczy po imieniu. Fundament jest zagrożony przez brak prawa do obecności Pana Boga w życiu publicznym, sacrum jest lekceważone, formułuje się postępowanie człowieka wbrew korzeniom, z których wyrośliśmy. To musi niepokoić - wyjaśnia.
Więcej na www.tvp.info