Trwa ładowanie...

A jednak. Będzie posiedzenie KRS, bo Małgorzata Gersdorf "zna swój obowiązek"

Małgorzata Gersdorf pokrzyżowała plany PiS, który chciał jak najszybciej zwołać posiedzenie KRS. Przewodnicząca SN zapewnia jednak, że dopełni swoich obowiązków. Zwróciła się też do marszałka Sejmu o wyjaśnienie wątpliwości dot. wskazywania kandydatów do Rady.

A jednak. Będzie posiedzenie KRS, bo Małgorzata Gersdorf "zna swój obowiązek"Źródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
d2o0x00
d2o0x00

PiS się niecierpliwił. Złożył projekt nowelizacji ustawy o KRS, który zakładał, że posiedzenia Rady miałaby zwoływać prezes Trybunału Konstytucyjnego, a nie Sądu Najwyższego. Powód? Małgorzacie Gersdorf się nie spieszyło. Jest zdania, że zmiany wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość są niekonstytucyjne. W poniedziałek PiS się jednak z projektu wycofał. Sprawę skomentował rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.

Stwierdził, że nerwowe reakcje dot. postawy pierwszej prezes KRS są niezrozumiałe, bo od wyboru sędziów członków KRS minęło 12 dni, a od ostatniego posiedzenia KRS nieco ponad dwa tygodnie. "Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zna swój ustawowy obowiązek i konsekwentnie deklaruje, że zwoła pierwsze posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa" - podkreślił w komunikacie.

Jak dodał, "publiczne wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i wiceministra Patryka Jakiego oraz poseł Krystyny Pawłowicz dotyczące zwołania pierwszego posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa odczytać można nie tylko jako wywieranie presji na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, ale wręcz jako grożenie inicjowaniem co najmniej postępowania dyscyplinarnego".

Zobacz także: Ogórek pisze list, Ziemkiewicz idzie do sądu. Ostra reakcja na wystawę w muzeum

Laskowski poinformował też, że Gersdorf zwróciła się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości związanych ze wskazywaniem kandydatów do KRS. "Chodzi o uniknięcie zarzutów nieprawidłowego wyłonienia członków KRS" - tłumaczył.

d2o0x00

W zakończeniu oświadczenia Laskowski ocenił, że "publiczne formułowanie pogróżek pod adresem pierwszego prezesa SN przez przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa".

d2o0x00
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2o0x00
Więcej tematów