29 kwietnia 2004 roku Dawid, razem z kolegą, jechał samochodem ostrzelanym omyłkowo przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu. Funkcjonariusze myśleli, że zatrzymują groźnych przestępców. Kolega Dawida Łukasz T. zginął. Dawid jest sparaliżowany od pasa w dół. Według biegłych, nigdy nie będzie chodził. W tej sprawie toczy się proces karny, w którym policjanci oskarżeni są, między innymi, o przekroczenie uprawnień.
Jak powiedział Radiu Merkury Jarosław Szemerluk z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu, policja nie zamierza uchylać się od dzisiejszego wyroku Sądu Najwyższego, czeka tylko na pisemne uzasadnienie.