Meksykańska policja znalazła w Tijuanie dziewięć odciętych głów. Istnieje podejrzenie, że kilka ofiar to policjanci z wydziału antynarkotykowego - pisze "Fakt".
W okolicach Tijuany trwa bezlitosna wojna narkotykowych gangów. W tym roku zginęło w niej już ponad 760 osób, w tym również dzieci.
Przestępcy odznaczają się wyjątkowa brutalnością. Złapanych członków innego gangu torturują, by potem okrutnie zabić. Odcięte głowy ofiar pozostawiają na drogach ku przestrodze innych.