9‑miesięczna Blanka z Olecka była maltretowana przez 2 miesiąca. Szokujący raport
Wyciekł raport z kontroli Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku. Wynika z niego, że pracownicy ośrodka popełnili poważne błędy w opiece nad rodziną małej Blanki. Niemowlę zmarło z powodu krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu. Przed śmiercią dziecko miało być wykorzystane seksualnie i maltretowane.
18.01.2020 | aktual.: 18.01.2020 21:03
Urząd Wojewódzki w Olsztynie przeprowadził kontrolę w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Olecku (woj. warmińsko-mazurskie), który opiekował się rodziną 9-miesięcznej Blanki. Do ustaleń raportu dotarł TVN24. Wynika z niego, że pracownicy MOPS popełnili wiele błędów.
Jak podaje TVN24, pracownicy ośrodka nierzetelnie przeprowadzili wywiad środowiskowy i nie wszczęli procedury "Niebieskiej karty", chociaż były ku temu powody. Poza tym dyrektorka MOPS nie miała nadzoru nad pracownikami. Został zwolniona z pracy pod koniec ubiegłego roku.
Urząd miasta Olecka przeprowadził kontrolę w lipcu 2019 r. Nie wykazała ona żadnych nieprawidłowości. Jak wówczas zapewniał na konferencji prasowej burmistrz Olecka Karol Sobczak, to dzięki interwencji MOPS Bianka po narodzinach w listopadzie 2018 r. została zabrana matce Annie W. Potem kobieta, uzależniona od narkotyków i alkoholu, poddała się terapii i sąd w marcu 2019 r. zwrócił jej Blankę, mimo negatywnej opinii MOPS. Pracownik ośrodka nie przyszedł na sprawę sądową.
Serce przebite złamanym żebrem
Ratusz przekonywał, że po powrocie Blanki do matki nie było żadnych objawów wskazujących, że dziewczynka jest maltretowana. "Była zdrowa, radosna, pogodna" - twierdzili przedstawiciele miasta.
Innego zdaniasą śledczy. Uważają, że 9-miesięczna dziewczynka była maltretowana przez 2 miesiące, a więc przez cały okres, kiedy przebywała u matki. Blanka zmarła 22 czerwca 2019 r. Sekcja zwłok wykazała, że niemowlę miało serce przebite złamanym żebrem. Prokuratura podaje, że dziecko mogło być pobite młotkiem lub wałkiem, a także uderzone o rant biurka lub stołu. Dziewczynka została wykorzystana seksualnie.
Zatrzymano rodziców dziewczynki - Annę i Grzegorza W. Oboje usłyszeli zarzut zabójstwa dziecka ze szczególnym okrucieństwem i wykorzystania seksualnego Blanki. Okazało się jednak, że 44-letni Grzegorz W. nie mógł być sprawcą zabójstwa dziewczynki, bo przebywał wówczas w innym miejscu. Mężczyznę zwolniono z aresztu. Anna W. twierdzi, że jest niewinna.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl