846 zabitych podczas protestów - wysoka cena rewolucji
W trakcie trwających trzy tygodnie masowych protestów, które doprowadziły do obalenia autorytarnej władzy prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, zabito co najmniej 846 demonstrantów - ogłosiła komisja śledcza powołana przez egipski rząd.
19.04.2011 | aktual.: 19.04.2011 18:49
Bilans ten ponad dwukrotnie przewyższa dotychczasowe urzędowe szacunki, według których w starciach z interwencyjnymi oddziałami policji zginęło 365 ludzi.
Składająca się z sędziów komisja śledcza zarzuciła policji świadome zabijanie demonstrantów. "Śmiertelne obrażenia były skutkiem strzelania w głowy i klatki piersiowe" - głosi raport komisji, dodając, że szpitale zapełnione były "znaczną liczbą ranionych w oczy", a setki osób straciły wzrok. Dokument obciąża Mubaraka ostateczną odpowiedzialnością za ofiary w ludziach, ponieważ jego minister spraw wewnętrznych Habib el-Adly wydał rozkazy otwarcia ognia.
Podstawą sporządzenia raportu były zeznania przedstawicieli władz i świadków wydarzeń, a także filmy i zdjęcia pochodzące od osób obecnych na demonstracjach.
Mubarak zrezygnował z urzędu prezydenta 11 lutego po blisko 30 latach jego sprawowania. W społecznym odczuciu w ciągu trzech ubiegłych dekad korupcja w Egipcie przybrała monstrualne rozmiary.