800 małych dzieci w masowym grobie. Szokujące odkrycie w śledztwie przeciwko kościelnym instytucjom
Komisja badająca sprawę domów dla matek z małymi dziećmi w Irlandii potwierdziła, że w mieście Tuam znajduje się masowy grób kryjący kości 800 niemowląt i noworodków. Informacje o istnieniu grobu pojawiły się już w latach 70.
Tysiące matek z "bękartami" mieszkało w domu dla niezamężnych matek w irlandzkim Tuam. W 2014 roku pisaliśmy o makabrycznym odkryciu - dokumenty wskazywały na istnienie masowego, anonimowego grobu kryjącego szczątki 800 dzieci. Kościół katolicki nakazał wtedy zgromadzeniu Sióstr Dobrej Pomocy Matki Boskiej Wspomożycielki współpracę ze śledczymi.
Teraz specjalna komisja oficjalnie potwierdziła istnienie grobu. Niemowlęta i noworodki miały być tam chowane w latach 1925-1961. Dom w Tuam był jednym z szeregu podobnych instytucji. Nawet jak na ówczesne irlandzkie - wyjątkowo fatalne - "standardy", śmiertelność dzieci była tam nawet 4-5 razy wyższa od krajowej średniej.
Na dokumenty trafiła historyczka Catherine Corless. Wskazywały one, że w miejscu, gdzie znajduje się zbiornik na nieczystości, pochowano szczątki 796 dzieci. Większość z nich została pochowana w latach 50. Najczęstszymi przyczynami zgonu były choroby zakaźne (gruźlica, zapalenie płuc, odra)
i niedożywienie.
Na trop masowego grobu natrafiono już w latach 70. Dwóch nastolatków miało wtedy odkryć szczątki w zbiorniku złożonym z 20 komór, a miejscowy ksiądz - pobłogosławić je. Nie podjęto jednak żadnych formalnych działań. W mieście krążyły na ten temat plotki. W tej chwili śledztwem objęte jest także 17 innych tego typu instytucji.
Sprawę w 2014 roku skomentował arcybiskup Michael Neary: Mogę sobie jedynie wyobrazić olbrzymi ból, który odczuwały matki oddające dzieci do adopcji, czy patrzące na śmierć swych dzieci. Ból i cierpienia, jakie przeżywały, są niewyobrażalne.