Polacy stracą krocie na wzroście cen prądu. Wiemy, co zrobią
Większość Polaków popiera pomysł ograniczania zużycia prądu w miastach poprzez zmniejszenie oświetlenia ulic nocą. Duża część rodaków zamierza oszczędzać prąd, wodę i ogrzewanie - zarówno w związku z kryzysem energetycznym, jak i podwyżkami opłat - wynika z badania Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna.
Czy Polacy poparliby oszczędność elektryczności w miastach oraz sami zamierzają oszczędzać? Odpowiedzi na oba te pytania są twierdzące. 61 proc. osób ankietowanych popiera pomysł wprowadzenia zużycia prądu w miastach np. poprzez ograniczenie oświetlenia ulicznego. Aż 81 proc. zamierza też oszczędzać osobiście. Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna sprawdził, jaki jest stosunek Polaków do kryzysu energetycznego.
Wobec rosnących kosztów energii, ciepła oraz paliw, zmienia się nasze nastawienie do oszczędzania. Państwa Unii Europejskiej z powodu kryzysu energetycznego wprowadzają ograniczenia w zużyciu energii, Polskę najprawdopodobniej też to czeka. W Hiszpanii władze nakazują firmom ograniczenie klimatyzacji, by temperatura nie spadała poniżej 27 stopni. Francuzi chcą karać właścicieli sklepów za otwarte drzwi i wygaszać w nocy reklamy. Niemiecki rząd wzywa do zaprzestania ogrzewania "pomieszczeń, w których ludzie nie spędzają regularnie czasu", takich jak korytarze i duże hale.
W Polsce jeszcze nie ma takich ograniczeń, ale jak zapatrujemy się na wizję wprowadzenia ich jesienią? Pierwsze pytanie zadane Polakom biorącym udział w najnowszym badaniu panelu Ariadna brzmiało: "Czy popierasz pomysł, żeby w ramach zapobiegania możliwemu kryzysowi energetycznemu wprowadzić od jesieni tego roku ograniczenia zużycia prądu w miastach poprzez zmniejszenie oświetlenia ulic nocą i zakazanie podświetlania witryn sklepowych w nocy?"
61 proc. ankietowanych popiera takie propozycje. 23 proc. badanych odpowiedziało, że "zdecydowanie tak". Odpowiedź "raczej tak" wybrało 38 proc. Z kolei 26 proc. jest na nie – odpowiedź "raczej nie" wybrało 14 proc., a "zdecydowanie nie" 12 proc. Jednoznacznego zdania na ten temat nie ma 13 proc. ankietowanych.
Polacy będą oszczędzać?
Drugie pytanie brzmiało: "Czy Ty osobiście zamierzasz oszczędzać prąd, ciepłą wodę lub ogrzewanie w związku z możliwym kryzysem energetycznym i podwyżkami opłat?"
Tu już zdecydowana większość, bo aż 81 proc., wyraziła taki zamiar. "Zdecydowanie tak" odpowiedziało 43 proc. badanych, a 38 proc., że "raczej tak". Nie zamierza oszczędzać tylko 10 proc. badanych. Odpowiedzi "raczej nie" i "zdecydowanie nie" mają po 5 proc. Jednoznacznie nie potrafiło określić się 9 proc. respondentów. Badanie zostało przeprowadzone w miniony długi weekend – 12-15 sierpnia. Odpytano 1068 osób za pomocą metody CAWI.
Ekspert ostrzega
Ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl, w rozmowie z Wirtualną Polską ostrzegał, że nieszczęśliwy splot wypadków może spowodować, że w Polsce dojdzie do reglamentacji dostaw energii lub surowców. - W najczarniejszym scenariuszu w Polsce konieczne będzie regulowanie dostępu do energii i surowców, a zatem programy pomocowe, które widzimy obecnie, mogą zostać zradykalizowane. Kontrola nad dostępem energii oraz surowców może przejść pod jeszcze większy nadzór ze strony państwa, z możliwością reglamentacji włącznie. Część tej rzeczywistości opisana jest w przepisach krajowych oraz unijnych – mówił ekspert.
Zdaniem Wojciecha Jakóbika każdy z nas powinien oszczędzać. - Każda zaoszczędzona megawatogodzina to strata dla Putina, zysk dla naszego portfela i większe bezpieczeństwo dostaw energii. Bo ograniczając zapotrzebowanie, zmniejszamy naszą wrażliwość na szok wywołany ewentualnym kryzysem dostaw, na który każdy musi być przygotowany – wyjaśnił Jakóbik.
Badanie dla Wirtualnej Polski zostało zrealizowane w dniach 12-15 sierpnia 2022 roku przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna. Badanie wykonano metodą CAWI na próbie 1068 osób w wieku 18+. Struktura próby dobrana wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.
