8 lat więzienia za śmiertelne pobicie mężczyzny
Na karę ośmiu lat więzienia skazał Sąd
Okręgowy w Łodzi 19-letniego Rafała Ch., oskarżonego o śmiertelne
pobicie 58-letniego mężczyzny. 19-latek i jego dwóch nieletnich
kolegów, bez powodów skatowali mężczyznę, który spał na ławce w
parku, a później konającego wrzucili do kontenera na śmieci. Wyrok
nie jest prawomocny.
Według sądu, stała się rzecz straszna i zatrważająca, bo człowiek zginął tylko dlatego, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Nie może być tak, że będziemy unikać miejsc publicznych po zapadnięciu zmroku, że będziemy bać się wyjść z własnych mieszkań, a już tak się dzieje- podkreślała sędzia Elżbieta Jaworska.
Do tragedii doszło pod koniec sierpnia ub. roku. Grupa nastolatków w wieku 14-18 lat urządziła sobie na łódzkiej Dąbrowie ognisko na pożegnanie lata. Młodzi ludzie pili dużo alkoholu. W nocy trzech nastolatków odprowadzało dwie swoje koleżanki do autobusu. Wtedy z nudów, bez powodu zaczęli bić śpiącego na ławce Stefana P. Uderzali go pięściami po cały ciele, a Rafał Ch. kopał leżącego mężczyznę w głowę. Później w sądzie z przerażającą szczerością mówił, że "wiedział jak kopać, bo trenował piłkę nożną". W trakcie znęcania się nad ofiarą dalej pili alkohol.
Gdy skończyli, poszkodowany dawał jeszcze oznaki życia. Oprawcy wrzucili mężczyznę do kontenera na śmieci; gdy ten próbował się wydostać, oskarżony ponownie kopał go w głowę. Kontener przeciągnęli na pobliskie osiedle i przewrócili na bok. Rano wystającą z pojemnika nogę zauważyła mieszkanka osiedla i powiadomiła policjantów. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami m.in. głowy trafi do szpitala, gdzie zmarł. Przez kilka miesięcy policjanci poszukiwali sprawców śmiertelnego pobicia. Dodatkowo o pomoc zwrócono się do autorów programu kryminalnego "997". Po styczniowym programie policjantom udało się uzyskać informacje o sprawcach i ich zatrzymać.
Dwaj 16-latkowie, jako nieletni zostali umieszczeni w zakładzie poprawczym, gdzie pozostaną do ukończenia 21. roku życia. 19-letni obecnie Rafał Ch. stanął przed sądem dla dorosłych. Przyznał się do pobicia mężczyzny i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokurator chciał dla niego kary 7 lat więzienia; pełnomocnik rodziny ofiary, której członkowie są oskarżycielami posiłkowymi, chciał aby zmieniono kwalifikację na zabójstwo. Obrona wnioskowała o łagodny wyrok.
Sąd skazał 19-latka na 8 lat więzienia za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, uznając, że nie można zmienić kwalifikacji na zabójstwo, bowiem sprawcy nie działali z zamiarem zabicia człowieka.
Według sądu, w tej sprawie jest jednak niewiele okoliczności łagodzących, a sprawca działał bez poszanowania dla życia i godności człowieka. W ocenie sądu przerażające jest to, co zaczyna być normą dla młodych ludzi i fakt, że coraz młodsi zasiadają na ławie oskarżenia za ciężkie przestępstwa. Nie możemy dopuścić do tego, że będziemy pobłażali i starali się łagodnie podchodzić do sprawców tak drastycznych przestępstw - podkreśliła sędzia.
Sąd zdecydował, że oskarżony ma odbywać karę w systemie terapeutycznym, co - w jego ocenie - ma mu pomóc w zapanowaniu nad swoją agresją. Wyrok nie jest prawomocny, strony mogą złożyć apelację; obrońca już powiedział, że jej nie wyklucza.