75 rocznica pierwszego lotu transarktycznego
Roald Amundsen (AFP)
Dokładnie 75 lat temu słynny norweski polarnik Roald Amundsen, amerykański inżynier i odkrywca Lincoln Ellsworth oraz włoski pilot płk Umberto Nobile wystartowali sterowcem "Norge" ze Spitsbergenu, by po 16 godzinach lotu (12 maja) dotrzeć nad biegun północny. Tam zrzucili flagi swych krajów i skierowali się ku Alasce, gdzie wylądowali 14 maja, pokonując w sumie 5456 km. To pierwszy transarktyczny lot w historii.
Dla Amundsena ten przelot był szczególny - pierwszy zdobywca bieguna południowego (1911 r.) mimo wielu prób na biegun północny nigdy wcześniej nie dotarł. Jego radość byłaby by pewnie dużo większa, gdyby wiedział, że on i jego dwaj kompani byli prawdopodobnie pierwszymi ludźmi, którzy widzieli północny kraniec ziemi.
Robert Peary, uznawany za pierwszego zdobywcę bieguna północnego (1909 r.), według najnowszych badań nigdy doń nie dotarł, tylko zatrzymał się ok. 100 mil bliżej. Tak samo jak amerykański pilot Richard Byrd, który przed wyprawą Amundsena, także w 1926 r., miał dotrzeć do bieguna samolotem ze Spitsbergenu. Dokładna analiza dziennika pokładowego Byrda wykazała, że również nigdy tam nie dotarł.
Lot "Norge" był ostatnim wielkim wyczynem urodzonego w 1872 r. Amundsena. W kierunku bieguna północnego ruszył jeszcze raz, w kilka samolotów, w 1928 r., by uratować Umberta Nobile, którego sterowiec rozbił się w lodach Arktyki. Włocha i jego załogę udało się uratować. Ale samolot, którym leciał Amundsen, trzy godziny później zaginął. Do dziś nie wiadomo, co z nim się stało. (aka)