Polska"700 tys. zł długu PC to wierzchołek góry lodowej"

"700 tys. zł długu PC to wierzchołek góry lodowej"

700 tys. zł długu Porozumienia Centrum to tylko wierzchołek góry lodowej. To tylko cząstka długu i minimalna wartość majątku, jaki to środowisko przejęło na początku lat 90. - mówił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia.

"700 tys. zł długu PC to wierzchołek góry lodowej"
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

Sygnały Dnia: Dzisiaj mamy poznać wstępne wyniki kontroli. Tego oczekuje minister skarbu państwa Aleksander Grad. No i...

Bronisław Komorowski: Sprawa nie może być schowana pod sukno, bo w moim przekonaniu te 700 tysięcy złotych to jest tylko i wyłącznie wierzchołek góry lodowej umorzenie długu partii wobec państwa, bo to jest tylko cząstka zarówno długu, jak i minimalna część wartości majątku, który to środowisko (podkreślam słowo: środowisko) przejęło na początku lat 90.

No właśnie, bo partia nie istnieje.

- No, ale środowisko istnieje i jest pan Jarosław Kaczyński, jest pan Lech Kaczyński, którzy tym środowiskiem kierowali wtedy i kierują dzisiaj.

Jeśli pan marszałek chce mnie przekonać, że takie podejście to przejaw chęci współpracy z PiS-em, to jest to oryginalne.

- Kogo? Sądu z PiS-em, tak? Czy prokuratury z PiS-em? Kto ma współpracować na przykład?

Nie, myślę jednak o Platformie, myślę jednak o Platformie.

- Nie, rozmawiamy w kontekście umarzania długów, czyli przerzucania przez środowisko polityczne kosztu swojej egzystencji na społeczeństwo. I to jeszcze w taki sposób, który oznacza, że jest to całkowicie sprzeczne z deklaracjami środowiska PiS-owskiego o odnowie moralnej państwa i polityki. No, to jest pytanie.

Dzisiaj szef Krajowej Rady Sądownictwa odniósł się do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o sędzi Piwnik, że związki tej pani ze światem przestępczym to jest taka dość powszechna wiedza, przynajmniej w Warszawie od początku lat 90. I powiedział szef KRS-u: „Ubolewam, że Jarosław Kaczyński, lider największej partii opozycyjnej, doktor prawa o przenikliwej inteligencji, wypowiada się o sądownictwie w sposób populistyczny”.

- Ja mam inne pytanie, wie pan. Dla mnie pani sędzia Piwnik to ani brat, ani swat, tyle że mam jakiś sentyment dla nazwiska, bo to jest przecież rodzina legendarnego dowódcy Armii Krajowej na Kielecczyźnie „Ponurego”, ale ta pani w sensie politycznym dla mnie jest kimś kompletnie obcym. Natomiast pytanie mam do pana Jarosława Kaczyńskiego: no to dlaczego przez ostatnie dwa lata tego nie mówił, kiedy on sprawował władzę, kiedy minister sprawiedliwości Ziobro mógł w tej kwestii wiele zrobić? No, mieć wiedzę o tym, że ktoś tak eksponowany w systemie sądownictwa ma powiązania ze światem przestępczym i nic z tym nie zrobić, to jest skandal. Więc albo pan Jarosław Kaczyński taką wiedzę wymyślił w tej chwili, albo ją miał i nie użył w momencie, kiedy powinien. To jest odpowiedzialność także pana Jarosława Kaczyńskiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)