69‑letni Żyd nie żyje po kłótni z demonstrantami w Kalifornii
Biuro szeryfa hrabstwa Ventura w Kalifornii poinformowało, że 69-letni mężczyzna żydowskiego pochodzenia zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas niedzielnych demonstracji w Thousand Oaks. Władze badają jego śmierć jako możliwe przestępstwo z nienawiści.
Jak informuje ABC7, nagle jeden z młodych protestujących na demonstracji uderzył starszego mężczyznę w głowę trzymanym w dłoni megafonem.
"Los Angeles Times" powołując się na funkcjonariuszy, przekazał, że Kessler, kontrprotestujący przeciwko propalestyńskiej demonstracji, został uderzony w głowę, a następnie przewrócony. Rzecznik szeryfa nie potwierdził ani nie zaprzeczył przyczynie upadku.
Nagranie krążące w mediach społecznościowych przedstawiające rzekomy incydent pokazuje mężczyznę leżącego na ziemi z widocznym urazem głowy, a dwie osoby, w tym kobieta w kurtce z napisem "Wolna Palestyna", przychodzą mu z pomocą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjaciel rodziny Kesslera, Justin Cohen, powiedział "The Post" w poniedziałkowy wieczór, że wiec, w którym uczestniczył Kessler, był drugim, w którym brał udział od czasu ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael 7 października.
Śledztwo jest w toku i nie ogłoszono żadnych aresztowań. Władze w dalszym ciągu poszukują materiałów filmowych ze zdarzenia, aby dokładnie zbadać szczegóły incydentu.
Amy Spitalnick, dyrektor naczelna Żydowskiej Rady ds. Spraw Publicznych, twierdzi, że od wybuchu wojny między Hamasem a Izraelem w zeszłym miesiącu nastąpił wzrost liczby aktów antysemickich.