Polska60 tys. Polek i Ukrainek w brytyjskich domach publicznych

60 tys. Polek i Ukrainek w brytyjskich domach publicznych

W Lublinie ruszyła kampania brytyjskiego rządu "Pentameter" przeciw handlowi ludźmi. Szacuje się, że do pracy w brytyjskim seksbiznesie przymuszanych jest 60 tysięcy kobiet z Polski i innych krajów Europy Wschodniej - pisze "Gazeta Wyborcza".

27.04.2006 | aktual.: 27.04.2006 06:27

Co roku zgłasza się do nas ok. 230 kobiet, ale to tylko szczyt góry lodowej. Reszta boi się i wstydzi - opowiada Stana Buchowska, współzałożycielka La Strady, organizacji, która razem z Brytyjczykami prowadzi akcję. Buchowska wróciła do Polski w latach 90. Wcześniej pracowała w organizacji pozarządowej w USA. Uderzyło mnie to bezlitosne łamanie praw człowieka. Cudzoziemka nieznająca języka jest zazwyczaj pomiatana przez ludzi, którzy mają nad nią władzę - mówi Buchowska.

La Strada od 11 lat walczy z handlem kobietami i wykorzystywaniem ich do niewolniczej pracy, głównie w domach publicznych. Trzeba sprawdzać, czy pośrednicy są koncesjonowani, i pytać ich o szczegóły dotyczące pracy - ostrzega Buchowska kobiety wyjeżdżające do pracy za granicę.

Już wkrótce na ulicach polskich miast i przejściach granicznych pojawią się plakaty i ulotki ostrzegające po polsku i po rosyjsku przed handlarzami ludźmi.

Z brytyjskim rządem oprócz La Strady będzie współpracować policja, straż graniczna i władze lokalne. Kampania ma objąć większość krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Handlarze mają teraz do dyspozycji 300 lotów w tygodniu, jest im łatwiej przewozić kobiety z Polski do Wielkiej Brytanii - mówił w Lublinie Christopher Thompson z ambasady brytyjskiej. Przestępcy rekrutują młode kobiety poprzez fałszywe ogłoszenia oferujące pracę. Po przyjeździe zabierają im dokumenty i sprzedają do domów publicznych za blisko 17 tys. zł - tłumaczył Thompson.

Akcja nieprzypadkowo rozpoczęła się w Lublinie. Zaczynamy tutaj ze względu na bliskość granicy z Ukrainą, która od lat plasuje się w pierwszej piątce, jeżeli chodzi o liczbę ofiar handlu kobietami - mówi Joanna Garnier z La Strady.

W środę policjanci z komendy wojewódzkiej przeszli szkolenie mające im ułatwić walkę z handlarzami ludźmi i pomoc ich ofiarom. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
kobietawielka brytaniaprostytucja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)