Polska60 tys. osób powitało Nowy Rok na krakowskim Rynku

60 tys. osób powitało Nowy Rok na krakowskim Rynku

60 tys. osób powitało Nowy Rok - według szacunków policji - na krakowskim Rynku. Podczas plenerowego koncertu wystąpili: Myslovitz, Perfect, Maryla Rodowicz i Sistars.

01.01.2006 | aktual.: 01.01.2006 10:16

W Krakowie nie udało się pobić ubiegłorocznego rekordu, gdy na Rynek przyszło ponad 170 tys. osób i była to wówczas największa impreza sylwestrowa w kraju. Ale i tak publiczność dopisała. Pogoda była lepsza niż się spodziewano - nie padał śnieg, a temperatura była nieznacznie poniżej zera.

Uczestnikom zabawy rozdawano noworoczne okulary. Dla niepełnosprawnych wydzielony został specjalny sektor obok sceny, a osoby stojące dalej mogły obserwować, co dzieje się na scenie, na dwóch telebimach.

Koncert rozpoczął występ Sistars. Po nich na scenie pojawił się Myslovitz, a następnie Maryla Rodowicz z zespołem. O północy nad Rynkiem rozległ się hejnał, a prezydent Krakowa Jacek Majchrowski życzył zebranym spełnienia wszystkich marzeń, dochowania noworocznych postanowień, a osobom spoza Krakowa, by przynajmniej kilka razy w roku do Krakowa mogły przyjechać.

Atrakcją wieczoru był trwający blisko 9 minut pokaz sztucznych ogni do muzyki Vangelisa. Goście bawiący się w otaczających Rynek lokalach właśnie na ten moment wyszli na zewnątrz. Wielu uczestników zabawy robiło sobie zdjęcia, a po północy prawie każdy chwytał za telefon komórkowy, by złożyć życzenia.

Już w Nowym Roku publiczność bawiła się przy największych przebojach grupy Perfect.

Nad bezpieczeństwem uczestników sylwestrowej zabawy w Krakowie czuwało kilkuset policjantów i ochroniarzy. Do późnych godzin nocnych nie odnotowali oni żadnych poważniejszych incydentów, choć pełen bilans będzie znany dopiero w niedzielę.

Jeszcze przed rozpoczęciem koncertu cały Rynek został skontrolowany przez policyjnych pirotechników i psy wyszkolone do poszukiwania materiałów wybuchowych - niczego nie znaleziono.

Bawiący się mogli wrócić do domów specjalnymi dodatkowymi tramwajami i autobusami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)