Trwa ładowanie...
d4jo64e
60 stron zarzutów. Dr Grzesiowski pogrążony? "Kuriozalne pismo"

60 stron zarzutów. Dr Grzesiowski pogrążony? "Kuriozalne pismo"

Pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka zarzuca doktorowi Pawłowi Grzesiowskiemu popełnienie przewinienia lekarskiego i chce jego ukarania. Informację ujawnił kilka tygodni temu w programie WP "Tłit" prof. Wojciech Maksymowicz. Według "Gazety Wyborczej" zarzuty dotyczą m.in. wprowadzania w błąd opinię publiczną nieprawdziwymi i niepotwierdzonymi informacjami dotyczącymi COVID-19, a także oczerniania Inspekcji Sanitarnej. Dr. Grzesiowskiemu zarzuca się również promowanie niesprawdzonych rozwiązań w walce z epidemią. Sprawę skomentował prof. Andrzej Matyja. - Jak wczoraj otrzymałem kolejne kuriozalne pismo od pana inspektora Saczki, to prawie przewróciłem się z wrażenia. Pomimo powagi epidemicznej w naszym kraju ja otrzymuje 60 stron dokumentu. Myślę, że minister zdrowia je przeczytał i podejmie stanowcze kroki - stwierdził w programie WP "Newsroom" prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Podkreślił, że "prawda i krytyka powinna nas czegoś uczyć, a nie oburzać i żądać ukarania kogoś, kto mówi prawdę".

Co dalej ze sprawą doktora Pawła GRozwiń

Transkrypcja:

Co dalej ze sprawą doktora Pawła Grzesiowskiego? Bo pamiętamy tę historię, że pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka zarzucał mu popełnienie przewinienia lekarskiego, no i chciał jego ukarania. Co dalej z tą sprawą? Ja nie umiem powiedzieć w tej chwili na jakim etapie jest procedowania sprawa, bo to toczy się przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej. Natomiast muszę powiedzieć, jak wczoraj otrzymałem kuriozalne pismo, kolejne pismo od pana inspektora Saczki, to prawie przewróciłem się z wrażenia. Proszę sobie wyobrazić, pan inspektor Saczka, nie wiem, chyba pracownicy Głównego Inspektoratu Sanitarnego nie mają co robić, bo przecież pomimo powagi sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju, ja otrzymuję, proszę sobie wyobrazić, 60 stron - ilu urzędników GIS-u musiało nad tym pracować - z kolejnymi wylistowanymi zarzutami w stosunku do doktora Grzesiowskiego, a kuriozalny jest sam fakt, że pan inżynier Saczka pisze, że on nie powinien być traktowany jako świadek. Ja przytoczę: "Nie powinienem być przesłuchiwany w charakterze świadka, ponieważ ja wykonuje zadania Głównego Inspektora Sanitarnego. Kieruję państwowym inspekcjom sanitarnym". Czyżby pan inżynier Saczka był wyjęty spod prawa i nie musiał być przesłuchiwany w formie świadka? Nikt nikomu nic nie zarzuca. Więc te kuriozalne zarzuty, że pan doktor Grzesiowski wielokrotnie mówił prawdę - ja wiem, że prawda jest bolesna dla każdego z nas - ale prawda i krytyka powinna przede wszystkim nas czegoś uczyć. A nie oburzać się na mówienie prawdy i zarzucać, i żądać ukarania kogoś, kto mówi prawdę. Ja myślę, ponieważ to pismo, to 60 stron, myślę, że pan minister zdrowia je przeczytał, bo poszło to też do wiadomości ministra zdrowia i podejmie stanowcze kroki. A jeszcze jak zobaczy, może pani redaktor, możecie państwo zobaczyć aktywność na stronie internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego kraju, jaka jest aktywność. Panie profesorze, ale poproszę też o krótką... Codziennie pojawia się w aktualnościach, pojawia się przezrocze, mówiące o ilości zachorowań, które my otrzymujemy codziennie na konferencji Ministerstwa Zdrowia. Jedno było zalecenie przesunięcia wyborów od miesiąca. W aktualnościach nie znajdzie pani nic o aktywności. Panie profesorze, proszę bardzo krótko... ...wypowiedzi pana ministra Grzesiowskiego, no to instytucja rzeczywiście w tej chwili przestała istnieć. Pana ministra Grzesiowskiego - to by było rzeczywiście ciekawe. Pana doktora Grzesiowskiego. Panie profesorze, ostatnie pytanie, proszę o bardzo krótką odpowiedź. Bo niektóre sanepidy wojewódzkie naprawdę działają. Gdyby tak działał Główny Inspektor Sanitarny kraju myślę, że walka z epidemią była...
d4jo64e
d4jo64e
Więcej tematów