Arabska agresja na Izrael
Zaledwie 10 godzin przed arabskim atakiem izraelskie służby otrzymały ostrzeżenie od ważnego informatora w Egipcie o możliwej agresji. Dopiero wtedy zdano sobie sprawę ze śmiertelnego zagrożenia i zarządzono pospieszną mobilizację wojsk, która jednak w momencie napaści była daleka od ukończenia. Większość żołnierzy przebywała na świątecznych przepustkach.
Z drugiej strony, dzięki świętu Jom Kippur, żołnierze przebywali w domach i synagogach, więc wezwania dotarły do prawie wszystkich. Poza tym zmniejszony ruch na drogach ułatwiał logistykę całego przedsięwzięcia. Niemniej jednak w pierwszych godzinach mobilizacja przebiegała w warunkach chaosu i zamieszania, a izraelscy przywódcy nie zdawali sobie sprawy z rozmiarów katastrofy.
Na zdjęciu: modlący się izraelski żołnierz w czasie wojny Jom Kippur.