Polska4. rok prezydentury Komorowskiego: sprawy Ukrainy i 25-lecie wolnej Polski

4. rok prezydentury Komorowskiego: sprawy Ukrainy i 25‑lecie wolnej Polski

Aktywność związana z działaniami zmierzającymi do rozwiązania kryzysu na Ukrainie oraz propagowanie 25-lecia polskiej wolności zdominowały czwarty rok prezydentury Bronisława Komorowskiego. W środę mija czwarta rocznica zaprzysiężenia prezydenta.

4. rok prezydentury Komorowskiego: sprawy Ukrainy i 25-lecie wolnej Polski
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Rozmowy i spotkania z politykami w kraju i za granicą, cztery posiedzenia prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, posiedzenie Rady Gabinetowej, czyli rządu pod przewodnictwem prezydenta - m.in. za pomocą takich działań Bronisław Komorowski włączał się w rozwiązanie ukraińskiego kryzysu, który wybuchł w listopadzie zeszłego roku. Prezydent wielokrotnie powtarzał, że relacje polsko-ukraińskie i europejska perspektywa dla naszego wschodniego sąsiada, to dla Polski sprawy kluczowe. Zwracał też uwagę na kwestie bezpieczeństwa naszego kraju w kontekście sytuacji na Ukrainie.

O tym, że Polska - jako sojusznik Ameryki i członek NATO - może czuć się bezpieczna mówił w Warszawie prezydent USA Barack Obama, który przyjechał na obchody 25 lat polskiej wolności.

Kryzys na Ukrainie wybuchł po tym, gdy ówczesne ukraińskie władze zdecydowały, że nie podpiszą umowy stowarzyszeniowej z UE. Kiedy jeszcze wydawało się, że umowa zostanie parafowana, Komorowski kilkakrotnie rozmawiał z ówczesnym ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. - Relacje polsko-ukraińskie i perspektywa zbliżania się Ukrainy do współpracy z UE to strategiczne sprawy dla Polski - mówił po spotkaniu z Janukowyczem w październiku 2013 w Krakowie.

Decyzja władz ukraińskich wywołała falę protestów w wielu miastach Ukrainy i kryzys polityczny - wielotysięczna manifestacja na kijowskim Majdanie przerodziła się w stałą obecność tam obywateli, którzy od protestu wobec niepodpisania umowy z UE przeszli w kolejnych miesiącach do domagania się odejścia ekipy Janukowycza - wraz z nasilaniem się protestów ówczesne władze zaczęły stosować siłę wobec demonstrantów.

Komorowski nawoływał Janukowycza do poszukiwania rozwiązań kryzysu bez użycia siły. O sytuacji na Ukrainie rozmawiał także z licznymi politykami europejskimi i światowymi, w tym z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy'em czy prezydentem USA. Był to także temat czterech kolejnych posiedzeń prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego - w grudniu, styczniu, lutym i marcu.

16 marca na Krymie odbyło się nieuznawane przez opinię światową referendum; dwa dni później prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, że Krym zostaje włączony do Federacji Rosyjskiej. Po ostatnim posiedzeniu RBN Komorowski podkreślał, że rolą Polski jest konsekwentne wskazywanie na złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję i takie działanie, by Zachód reagował jak najmocniej wobec narastającego kryzysu rosyjsko-ukraińskiego na Krymie.

Sytuacja na Ukrainie, coraz bardziej napięte relacje z Rosją i bezpieczeństwo naszego kraju były też tematem szeregu spotkań z politykami krajowymi, w tym liderami najważniejszych ugrupowań parlamentarnych. Poza wspomnianymi już posiedzeniami RBN, w lutym odbyło się nieformalne spotkanie prezydenta z premierem Donaldem Tuskiem oraz ministrami spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem. Z kolei w kwietniu zebrała się Rada Gabinetowa, czyli rząd pod przewodnictwem prezydenta.

Po zmianie władzy na Ukrainie Komorowski był w kontakcie z przewodniczącym ukraińskiej Rady Najwyższej, pełniącym wówczas obowiązki prezydenta Ołeksandrem Turczynowem i premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. W maju spotkał się z ówczesnym kandydatem w ukraińskich wyborach prezydenckich Petro Poroszenką, z którym rozmawiał m.in. o polskim wsparciu reformy samorządowej na Ukrainie. W czerwcu Komorowski wziął udział w zaprzysiężeniu Poroszenki na nowego prezydenta Ukrainy.

Po zestrzeleniu 17 lipca malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy przez prorosyjskich separatystów prezydent spotkał się z premierem. Można mieć nadzieję, że po katastrofie samolotu niektórym kręgom politycznym spadną z oczu łuski złudzeń co do rzeczywistego charakteru konfliktu na wschodzie Ukrainy - powiedział wtedy Komorowski. Podkreślał, że - Polska należała do tych krajów, które czasami nawet samotnie występują z jednoznaczną tezą, że problem niepodległości Ukrainy i trwania państwa ukraińskiego w jej niezmienionym kształcie terytorialnym wykracza poza kwestie relacji ukraińsko-rosyjskich, wykracza poza problem czysto ukraiński.

O tym, jak ważna jest solidarność świata Zachodu z Ukrainą prezydent przypominał wielokrotnie, również w przemówieniu na Placu Zamkowym w Warszawie, gdzie 4 czerwca odbyły się główne uroczystości z okazji 25-lecia wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Nie ma wolności bez solidarności. Nie ma wolności bez solidarności z Ukrainą - oświadczył wtedy. Z inicjatywy prezydenta uczestnicy uroczystości na Placu Zamkowym zaakceptowali Warszawską Deklarację Wolności, w której potępili aneksję Krymu przez Rosję.

Komorowski był gospodarzem głównych obchodów 25-lecia wolności; to na jego zaproszenia pojawili się m.in. prezydent USA i wielu przywódców innych państw. Uczestniczył w nich także ówczesny prezydent-elekt Ukrainy Petro Poroszenko.

Wspominając - również w kontekście sytuacji na Ukrainie - wydarzenia w Polsce sprzed 25 lat prezydent mówił, że "4 czerwca 1989 roku w tych częściowo tylko wolnych wyborach zwyciężyły siły wolności". "Siły starego porządku zostały pokonane. Było to zwycięstwo przez polityczny nokaut. (...) O losie Polski zadecydował cały naród, wygrał kartą wyborczą, bez użycia przemocy i przelewu choćby jednej kropli krwi".

Wystąpienie wygłosił wówczas również prezydent USA. Barack Obama zadeklarował wówczas, że "Polska nigdy już nie będzie samotna, podobnie jak kraje Europy Środkowo-Wschodniej". Zapewnił, że przybył do Warszawy w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki i NATO, by potwierdzić ciągłe zaangażowanie tych sił w bezpieczeństwo Polski. Dodał, że artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego jest jasny: atak na jeden kraj sojuszu jest atakiem na wszystkie.

Podczas wizyty Obamy w Warszawie prezydenci Polski i USA deklarowali zwiększenie środków na obronność. Komorowski oświadczył wówczas, że chce, by poziom finansowania polskich Sił Zbrojnych został podniesiony do 2 proc. PKB. Obama zapowiedział 1 mld dolarów na wsparcie sojuszników Stanów Zjednoczonych.

Prezydenci Polski i USA Polski byli również współgospodarzami spotkania z przywódcami państw Europy Środkowej i Wschodniej. Zaproszenie otrzymali przywódcy: Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Chorwacji. Rozmowy dotyczyły kryzysu ukraińskiego i rosyjskiej agresji wobec Ukrainy, bezpieczeństwa w regionie, w tym bezpieczeństwa energetycznego, a także przygotowań do wrześniowego szczytu NATO w Walii.

Elementem obchodów 25-lecia było także orędzie Komorowskiego wygłoszone przed Zgromadzeniem Narodowym. Prezydent podkreślał w nim, że wybory z '89 roku zdecydowały o sukcesie polskiej drogi do wolności; przekonywał też, że "nie możemy spocząć na laurach" i musimy przyspieszyć reformy. Zapowiedział inicjatywy ustawodawcze m.in. dotyczące rodzin. "Zmieniliśmy nie tylko Polskę, ale także nasz kawałek świata. To my daliśmy impuls przemian w regionie, to my możemy z dumą mówić, że w tej części Europy, w tym naszym 25-leciu: 'Freedom was made in Poland'" - mówił.

Komorowski wraz z prezydentami Czech, Niemiec, Słowacji i Węgier zaplanowali wspólne obchody z okazji 25. rocznicy obalenia komunizmu i transformacji w Europie Środkowo-Wschodniej we wszystkich pięciu państwach. W połowie czerwca w Budapeszcie złożyli hołd węgierskim bojownikom o wolność i ofiarom wydarzeń z 1956 r.

W tym roku minęło także 10 lat członkostwa Polski w UE. Komorowski ocenił, że był to dobry czas dla Polski i sukces całego narodu. Prezydent podkreślił, że na polskie zaangażowanie w UE składa się wiele czynników, także trwający obecnie "kryzys na wschód od granic UE i NATO, kryzys na Ukrainie". - Nie tylko z punktu widzenia Polski i Polaków, ale i całego regionu wynika prosty wniosek - nie ma i długo nie będzie żadnej alternatywy - bezpiecznej, ciekawej, dającej szansę - niż integracja europejska - mówił Komorowski, nawołując wówczas również do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Z kolei w związku z 15. rocznicą przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego Komorowski przekonywał, że dzięki przynależności do NATO nasz kraj jest bezpieczny. Jak podkreślał musimy dalej unowocześniać siły zbrojne, a sytuacja na Wschodzie zmusza do czujności. - Polska droga do Sojuszu zakończyła się sukcesem. Sukcesem jest także polskie członkostwo w największym, najsilniejszym sojuszu świata. Dzięki przynależności do NATO, dzięki procesom modernizacji polskiej armii, Polska jest krajem bezpiecznym. Jest krajem bezpiecznym w skali niespotykanej w historii naszego narodu co najmniej od trzech stuleci - mówił prezydent.

Obok rocznic związanych z transformacją ustrojową, członkostwem Polski w UE i NATO, w tym roku przypada 70. rocznica powstania warszawskiego. Pod koniec lipca br. Komorowski odwiedził Berlin, gdzie wraz z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem odsłonili specjalną rocznicową wystawę. Z kolei w Warszawie podczas uroczystości rocznicowych prezydent wręczył odznaczenia m.in. powstańcom oraz osobom zaangażowanym w pielęgnowanie pamięci o powstańczym zrywie stolicy.

Wśród wizyt zagranicznych Komorowskiego była m.in. podróż do Watykanu na mszę kanonizacyjną Jana Pawła II i Jana XXIII. Przy tej okazji polska para prezydencka spotkała się na audiencji prywatnej z papieżem Franciszkiem. Na przełomie 2013 i 2014 roku Komorowski odwiedził ponadto m.in. Mongolię i Koreę Południową, państwa Zatoki Perskiej, Izrael i Autonomię Palestyńską oraz Turcję. Uczestniczył też w 68. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, w spotkaniu z okazji 5. rocznicy powołania Partnerstwa Wschodniego w Pradze i obchodach 70. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii. Podczas pobytu w Nowym Jorku związanego z sesją ONZ został uhonorowany przez amerykańską Radę Atlantycką doroczną nagrodą Global Citizen.

Wśród najważniejszych ustaw podpisanych w ostatnim roku przez prezydenta znalazły się m.in. nowelizacja ustawy o systemie oświaty dotycząca sześciolatków, nowela Prawa o ustroju sądów przywracająca większość małych sądów rejonowych zreorganizowanych wskutek tzw. reformy Gowina (projekt wniesiony do Sejmu przez prezydenta), ustawa przywracająca zasiłki opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych i ustawa podwyższająca świadczenia pielęgnacyjne oraz ustawa Mieszkanie dla Młodych.

W grudniu Komorowski zdecydował o podpisaniu ustawy dotyczącej Otwartych Funduszy Emerytalnych, ale w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, by TK zbadał m.in. kwestię własności środków zgromadzonych w funduszach, zakaz inwestycji w obligacje czy nakaz inwestowania w akcje. Wśród inicjatyw ustawodawczych prezydenta znalazł się m.in. projekt ustawy samorządowej, zakładający m.in. że referenda lokalne byłyby ważne bez względu na liczbę uczestniczących w nich osób, a także projekt zmian w Prawie o zgromadzeniach dotyczący zakazu zakrywania twarzy podczas demonstracji.

W listopadzie ubiegłego roku prezydent wziął udział w pogrzebie pierwszego niekomunistycznego premiera po 1989 roku Tadeusza Mazowieckiego. Komorowski zarządził wówczas jednodniową żałobę narodową. Żegnamy premiera czasu przełomu ustrojowego, architekta i budowniczego konstrukcji gmachu niepodległego państwa polskiego; żegnamy naszego premiera - mówił prezydent podczas mszy żałobnej.

W maju tego roku po śmierci gen. Wojciecha Jaruzelskiego prezydent wziął udział we mszy w intencji generała. W tym momencie już przestają się liczyć ziemskie nasze oceny; rozpoczyna się sąd pana całej historii - mówił wówczas Komorowski. W pogrzebie Jaruzelskiego na warszawskich Powązkach nie wziął udziału; kancelarię reprezentował jeden z ministrów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)