3 ofiary śmiertelne burz na Mazurach
Trzy ofiary śmiertelne, jedna nieprzytomna
osoba w szpitalu, 8-10 osób zaginionych - to bilans
burz, które przeszły nad mazurskimi
jeziorami - informują ratownicy WOPR. Według policji jedną z ofiar jest pięcioletnie dziecko. Liczba zabitych może się zwiększyć. To wyglądało jak trąba powietrzna - opowiada jeden ze świadków.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/skutki-gwaltownych-burz-na-mazurach-6038636638392961g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/skutki-gwaltownych-burz-na-mazurach-6038636638392961g )
Skutki gwałtownych burz na Mazurach
Trwa akcja ratunkowa, biorą w niej udział wszystkie jednostki WOPR w regionie, strażacy i policjanci.
Ponieważ wciąż prowadzona jest akcja poszukiwawcza, policja i WOPR nie wykluczają, że liczba ofiar może wzrosnąć. Powołany został specjalny sztab kryzysowy, by koordynować akcję ratowniczą różnych służb. Numery dla poszkodowanych i ich rodzin to (089) 535 19 30 oraz (089) 523 26 15.
Służby ratownicze proszą o kontakt wszystkich żeglarzy, którzy mieli wywrotkę i bezpiecznie dotarli do brzegu. Proszeni są oni o kontakt pod numerem alarmowym policji 112.
Paweł Czubiński z Mazurskiego WOPR w Giżycku powiedział, że po zmroku warunki do prowadzenia poszukiwań są trudne, więc zostaną one przerwane i wznowione w środę wcześnie rano. Poszukiwania prowadzone były m.in. na jeziorze Mikołajskim oraz Śniardwy.
Jak powiedziała Izabela Niedźwiedzka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, trzy ofiary żywiołu zginęły w wodzie - po tym, gdy nadeszła burza z silnym wiatrem. W Piszu zginęło 5-letnie dziecko i 50-letnia kobieta, w Mikołajkach śmierć poniósł mężczyzna w nieustalonym jeszcze wieku.
W Giżycku kobieta znalazła się za burtą łodzi - nieprzytomna trafiła do szpitala. Poszukiwany jest mężczyzna, który pływał wraz z nią; na razie uznawany jest za zaginionego.
Świadkowie mówią, że nic nie zapowiadało tak gwałtownej burzy - wcześniej w regionie świeciło słońce. Meteorolodzy zapowiadali burze, ale dopiero wieczorem. Jednak silny wiatr zaczął wiać około godz. 14.30. Bardzo silny szkwał trwał około godziny i przeszedł przez cały region. Jak opowiada Anna Sobczyk z Wioski Żeglarskiej "Mikołajki", siła żywiołu była ogromna. To wyglądało jak trąba powietrzna - opowiada. Wiatr przewracał łódki, łamał maszty, uszkodził też betonową konstrukcję pomostów.
Ze strony policji, decyzją komendanta głównego policji, włączono do akcji m.in. policjantów z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie przebywających na szkoleniu w miejscowości Kal koło Węgorzewa. Dysponują oni psami do poszukiwania ciał w wodzie. W operacji biorą też udział m.in. policjanci z wydziału prewencji olsztyńskiej komendy. Pomocy poszkodowanym udzielają policyjni psychologowie.
Policja zaznacza, że po burzy wiele unoszących się na wodach jezior łodzi okazuje się pustych. Część jednostek mogła sama pod wpływem wiatru wydostać się z przystani, na innych mogły być jednak załogi. Dlatego policjanci i Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe prowadzą wciąż akcje poszukiwawcze m.in. na jeziorze Śniardwy.
Kilka razy strażacy interweniowali m.in. na jeziorze Kisajno w Giżycku wyciągnęli z wody 6-osobową załogę jachtu, który się przewrócił.
W okolicach Giżycka, Piszu i Wydmin uszkodzonych jest ponad 500 stacji przesyłowych. Prądu nie ma kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych. Awarie trudno będzie usunąć z powodu powalonych drzew, które uniemożliwiają przejazd - poinformował rzecznik zakładu energetycznego z Białegostoku Andrzej Piekarski. Większość dysfunkcji ma zostać usuniętych jeszcze dziś.
Na Mazurach trudna sytuacja jest też na drogach. W wielu miejscach przejazd uniemożliwiają powalone drzewa. Leżą one m.in. na trasie z Mrągowa do Mikołajek, z Rucianego-Nidy do Wejtyn i Mrągowa, a także w okolicach Sztynortu Dużego i Gizewa koło Mrągowa.
Strażacy odnotowali też podtopienia piwnic i garaży w Mrągowie i Giżycku. Teraz warunki są już dobre i pogoda nie przeszkadza w poszukiwaniach.