291 osób aresztowanych po protestach licealistów
Rzesze licealistów wyszły na ulice miast Chile, domagając się od
prezydent Michelle Bachelet przyspieszenia reform systemu szkolnictwa. Doszło do przepychanek z policją. W całym kraju aresztowano 291 osób.
Uczniowie ogłosili jednodniowy strajk. W stolicy kraju, Santiago, liczący około trzech tysięcy ludzi tłum ruszył w stronę Ministerstwa Oświaty. Policja jednak zablokowała pochód i próbowała go rozpędzić za pomocą armatek wodnych.
Obecna inicjatywa uczniowska nie cieszyła się takim poparciem, jak kilka miesięcy temu, gdy w protestach wzięło udział około miliona ludzi. W czerwcu uczniowie chilijskich szkół średnich przeprowadzili masowy strajk, domagając się reform. Dołączyły do nich związki nauczycielskie i federacja studentów uczelni wyższych. Wówczas pani prezydent przystała na większość postulatów, m.in zniesiono opłaty za egzaminy wstępne do szkół wyższych, a także zapewniono posiłki szkolne najbardziej potrzebującym.
Minister oświaty Yasna Provoste twierdzi, że obecne protesty są nieuzasadnione, gdyż rząd spełnił niemalże wszystkie obietnice.