25–letni funkcjonariusz SOP wozi premiera. „Doświadczenie zdobywał w firmie transportowej”
Jak ustaliła Wirtualna Polska, jednym z kierowców w kolumnie rządowej premiera Mateusza Morawieckiego jest 25-letni funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa Maciej B. Na swoim koncie nie ma doświadczenia w wożeniu VIP-ów, a szlify jako kierowca zdobywał... w rodzinnej firmie transportowej.
07.11.2018 20:45
Wydawałoby się, że wpadka z udziałem kolumny rządowej wicepremier Beaty Szydło, będzie ostatnią w Służbie Ochronie Państwa. Na to się jednak nie zanosi. Przypomnijmy, że pod koniec października w Imielinie na Śląsku doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Jedno z aut rządowych uderzyło w tył pojazdu z Szydło w środku, na szczęście nic nikomu się nie stało. Sprawcą kolizji okazał się być funkcjonariusz SOP, który miał ledwie dwa lata służby. Według TVN24, nie woził VIP-ów, a tylko szefów Służby.
Z kolei, jak ujawniła „Rzeczpospolita”, 26-letni kierowca Służby Ochrony Państwa, który spowodował kolizję w Imielinie zanim trafił do rządowej ochrony był kierowcą w firmie kurierskiej. Przez pięć lat rozwoził paczki. Miał zasiąść za kierownicą w kolumnie rządowej Beaty Szydło z prozaicznego powodu: braku kierowców dla VIP-ów.
Tymczasem, według ustaleń Wirtualnej Polski, podobna sytuacja ma miejsce w kolumnie rządowej premiera Mateusza Morawieckiego. – Od niedawna kierowcą szefa rządu jest Maciej B., funkcjonariusz SOP. Ma 25 lat. Nie woził wcześniej VIP-ów ani zagranicznych delegacji. Jeździł za to, podobnie jak kierowca od Szydło, z jednym z wicekomendantów SOP. Miała to być wystarczająca rekomendacja. Doświadczenie miał zdobywać w rodzinnej firmie transportowej, ma prawo kategorii C – mówi nam nasz informator.
Według naszych informacji, Maciej B. służy w SOP od grudnia 2016 roku. Jak dodaje nasze źródło, powinien więc nadal pełnić tzw. służbę przygotowawczą (polega m.in. na ochronie obiektów rządowych) do grudnia 2019 r. – Kiedy ten funkcjonariusz odbył specjalistyczne szkolenia? W Biurze Ochrony Rządu, takie kursy trwały wiele lat. Kierowca musiał nauczyć się jeździć w trudnych warunkach, w sytuacji zagrożenia życia, był szkolony za granicą – wylicza nasz informator.
Służba Ochrony Państwa nie chciała nam szczegółowo odpowiedzieć na pytania. - Siły i środki kierowane do zabezpieczenia najważniejszych osób w państwie określa Służba Ochrony Państwa, biorąc przy tym pod uwagę analizy i informacje oraz inne czynniki mogące mieć wpływ na bezpieczeństwo osób ochranianych. Szczegółowe kwestie w tym zakresie stanowią informacje niejawne. Sposoby, metody i formy realizacji działań ochronnych również zostały objęte klauzulą niejawności - mówi nam rzecznik SOP Anna Gdula - Bomba.
Przypomnijmy, że kierowców bez doświadczenia bronił w TVN24 komendant SOP Tomasz Miłkowski. - Czas w służbie, to nie jest jedyny moment, kiedy zdobywa się doświadczenie. Mamy pewien paradoks – państwo się upieracie, że żeby jeździć w ochronie osób, o jakich tutaj mówimy, to trzeba mieć doświadczenie. A zdobyć je funkcjonariusz ma gdzie? – pytał Miłkowski w TVN24.
Problem w tym, że przy takim podejściu, dochodzi do kolizji z udziałem najważniejszych osób w państwie. W przypadku Macieja B., który jeździ z premierem, niczego nie przesądzamy. Ale pytanie o bezpieczeństwo VIP-ów nadal jest uzasadnione.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl