25. rocznica strajku robotniczego w Radomiu
25 czerwca mija 25. rocznica robotniczych strajków, które wybuchły po ogłoszeniu przez rząd podwyżek cen żywności. Protesty zostały brutalnie stłumione przez oddziały milicji i ZOMO.
Proces w sprawie represji wobec uczestników robotniczego protestu w Radomiu 1976 r. rozpoczął się w lutym 2000 r. Na ławie oskarżonych radomskiego Sądu Rejonowego znaleźli się czterej wysocy rangą funkcjonariusze byłej milicji i służby więziennej. Zarzuca się im bezprawne pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem 58 osób, polegającym m.in. na biciu zatrzymanych na tak zwanych "ścieżkach zdrowia".
Oskarżonym grozi za to kara do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy, że 24 czerwca 1976 r. ówczesny premier Piotr Jaroszewicz zapowiedział w przemówieniu sejmowym drastyczne podwyżki cen żywności. Następnego dnia robotnicy w całym kraju odpowiedzieli strajkami, a w Radomiu, Ursusie i Płocku doszło do demonstracji i walk ulicznych z milicją. W Radomiu płonął także komitet partii.
W wyniku tych wydarzeń, kilka tysięcy osób aresztowano. Protest robotników odniósł jednak skutek i następnego dnia Jaroszewicz wycofał się z proponowanych podwyżek.
Tego dnia nie mówiono oficjalnie o manifestacjach, lecz o konsultacjach w zakładach pracy. Kilka dni później propaganda poinformowała społeczeństwo o zakłóceniach konsultacji przez chuliganów, którzy rabowali sklepy.
Aktyw PZPR zaczął organizować wiece potępiające "wichrzycieli" i "warchołów". Na skutek tych wydarzeń, sądy doraźne skazały wówczas 170 robotników, przed kolegium stanęło 214 osób, a ponad 2 tysiące pozbawiono pracy.
Demonstranci byli skazywani nawet na kary do 10 lat więzienia. Represje zastosowane wobec robotników zapoczątkowały spontaniczną akcję pomocy materialnej i prawnej. Zaczęły powstawać ugrupowania opozycyjne. Najbardziej znany był Komitet Obrony Robotników - KOR. (mag)