Komuniści nie chcieli o tym słyszeć
Podczas pogrzebu zmarłego działacza partii komunistycznej na pekińskim placu zgromadziło się około 200 tys. demonstrantów, głównie studentów. Protesty stopniowo zaczęły nabierać coraz bardziej ogólnonarodowego charakteru, a Chińczycy zaczęli wychodzić na ulice także w innych miastach, m.in. w Wuhanie, Szanghaju czy Nankinie. Do pekińskich studentów z czasem zaczęli dołączać także pracownicy służby cywilnej, robotnicy oraz inne osoby niezadowolone z sytuacji w kraju.
Pierwsze konkretne postulaty zostały sformułowane już po trzech dniach od śmierci Hu Yaobanga. Wśród nich były roszczenia, których jednopartyjna dyktatura nie mogła spełnić - żądanie rozpisania demokratycznych wyborów, które wymieniłyby kierownictwo partii.
Na zdjęciu: 22 kwietnia, tysiące studentów oddzielonych przez policyjny kordon od budynku Wielkiej Hali Ludowej przy placu Tiananmen.