20‑letni ochotnik z Francji zginął w Ukrainie
Podczas gdy Emmanuel Macron wykonuje telefony do Władimira Putina i liczy na zakończenie wojny w Ukrainie dzięki dyplomatycznym zabiegom, na Wschodzie walczy około 50 ochotników z Francji. Wskutek odniesionych obrażeń zmarł właśnie drugi z francuskich ochotników - zaledwie 20-letni Adrien D.
Po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, prezydent Wołodymyr Zełenski podjął decyzję o utworzeniu specjalnego legionu dla ochotników-cudzoziemców. W ten sposób postanowiono wesprzeć ukraińskie siły zbrojne, które w porównaniu do rosyjskiej armii dysponują znacznie mniejszą liczbą żołnierzy.
20-letni ochotnik z Francji zginął w Ukrainie
Francuski RTL poinformował właśnie, że wojna w Ukrainie kosztowała życie 20-letniego Adriena D. Odniósł on poważne obrażenia podczas walk w Charkowie na początku czerwca.
Francuski ochotnik znajdował się w ciężkim stanie, przez kilka ostatnich tygodni był w śpiączce. Leczono go w szpitalu polowym w obwodzie charkowskim, skąd w ostatnich dniach dotarła informacja o jego śmierci. Adrien D. walczył po stronie Ukrainy od 1 marca.
To już drugi ochotnik z Francji, który stracił życie podczas wojny w Ukrainie. Wcześniej wskutek rosyjskiego ostrzału zmarł Wilfried Bleriot.
Z informacji podanych przez RTL wynika, że w legionie dla cudzoziemców po stronie Ukrainy walczy ok. 50 francuskich ochotników. Ich decyzja, by stanąć do wojny i sprzeciwić się rosyjskiemu agresorowi, stoi w sprzeczności z licznymi ruchami prezydenta Emmanuela Macrona.
Chociaż Francja pod wodzą Emmanuela Macrona wsparła Ukrainę w walce z okupantem, to równocześnie jej prezydent w ostatnich tygodniach wielokrotnie telefonował do Władimira Putina i próbował przekonywać go do zakończenia wojny. Dyplomatyczne zabiegi Macrona nie dały jak dotąd żadnych rezultatów.
Liczne rozmowy na linii Macron-Putin są negatywnie odbierane przez część politycznych ekspertów. We Francji w ostatnich dniach wyemitowano nawet film dokumentalny "Prezydent, Europa i wojna", który odsłania kulisy rozmów Macrona z Putinem. Doszło do nich na cztery dni przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie.
Czytaj także:
