18‑latek chory na cukrzycę wyrusza na Mont Blanc
18-letni Wojtek Opatowicz, cierpiący od
siedmiu lat na cukrzycę insulinozależną, wyruszy w połowie lipca
na wyprawę na najwyższy szczyt w Europie, Mont Blanc.
06.07.2005 | aktual.: 07.06.2018 15:08
Jak sam poinformował dziennikarzy podczas konferencji prasowej, w jego ekipie znaleźć się ma jego mama - Bożena, lekarz diabetolog Wojciech Siwicki i przewodnik - himalaista Piotr Henschke. Szczyt zamierzają zdobyć 20 lub 21 lipca.
Jak powiedział Opatowicz, górami interesował się od dziecka. Gdy została u mnie wykryta cukrzyca, to marzenia o nich gdzieś odeszły i dopiero pięć lat temu zaczęły powoli do mnie wracać. Na początku były jednodniowe wycieczki, wreszcie pierwszy obóz wędrowny i kolejne dwa. W styczniu tego roku poczułem, że może należy zrobić kolejny krok, a przynajmniej spróbować. Tak narodził się pomysł na tę wyprawę - wyjaśnił.
Wysłałem setki listów i e-maili do firm, które mogłyby mi pomóc sfinansować przedsięwzięcie. Jedna z nich odpowiedziała pozytywnie - dodał. Wyprawa rozpocznie się 15 lipca od przejazdu z rodzinnego Szczecina do leżącego u podnóża Alp francuskiego miasta Chamonix. Na szczyt wyruszą trzy dni później. Będą się wspinać do kolejnych schronisk umieszczonych na szlaku: Tete Rousse (3150 m n.p.m.) i du Gouter (3817 m n.p.m.).
Jak ocenił obecny na konferencji alpinista Tomasz Ostromęcki, prawie 5-tysięczny Mont Blanc jest bardzo trudny do zdobycia nawet najłatwiejszą drogą. Rejon ten charakteryzuje się niestabilną pogodą, szczególnie w lecie występują tam załamania pogody, zdarza się też silny wiatr czy nagłe nadejście mgły. Dużym utrudnieniem mogą być kamienne lawiny. To ze względu na nie ekipa Opatowicza odcinki wspinaczkowe będzie pokonywała nocą i wczesnym rankiem, kiedy ujemna temperatura zapobiegać będzie spadaniu kamieni - wyjaśnił Ostromęcki.
Wojtek przygotowuje się do wyprawy od początku roku. W tygodniu, po szkole, regularnie biega, w dni wolne bierze plecak o ciężarze podobnym do tego, który będzie niósł na Mont Blanc i wyrusza na długą wycieczkę, nawet 20-kilometrową.
Jak powiedział dr Siwicki, który prywatnie także wspina się po górach, podczas wyprawy jej uczestnicy będą zabezpieczeni na każdą ewentualność. Będziemy mieli glukometry, pompy insulinowe, zapasowe baterie, duże zapasy insuliny, glukozy - poinformował.
Wszystkim, którzy chorują na cukrzycę, chcę powiedzieć, że cukrzyca to nie jest wyrok, przy odpowiednim żywieniu, regularnie kontrolując poziom glukozy i mając świadomość, jak wysiłek fizyczny wpływa na stężenie cukru, z tą chorobą można normalnie żyć - powiedział Opatowicz.
Cukrzyca jest przewlekłą chorobą, która powstaje w następstwie utraty zdolności do wykorzystywania źródeł energii przyjmowanej w postaci pokarmu lub magazynowanej jako tłuszcz. Szacuje się, że w Polsce choruje na nią ponad milion osób, a drugie tyle choruje nie wiedząc o tym. Ponad 300 tys. chorych stosuje insulinę.