Polska17-latek wyleciał ze szkoły, bo był za legalizacją marihuany

17‑latek wyleciał ze szkoły, bo był za legalizacją marihuany

17-letni licealista Damian Jaworski, który chciał w Zakopanem zorganizować marsz popierający legalizację marihuany i został za to skreślony z listy uczniów zapowiada, że złoży odwołanie od decyzji dyrektora do kuratorium oświaty.

27.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 16:12

Jak powiedziała rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Krakowie Aleksandra Nowak, prawo do odwołania się mają rodzice niepełnoletniego Damiana. Jeżeli rodzice Jaworskiego odwołają się od decyzji dyrekcji, to kuratorium zbada różne wątki sprawy, m.in. czy działanie dyrektora liceum prowadzonego przez księży salezjanów w Czarnym Dunajcu było zgodne z prawem.

- Będziemy badali m.in. statut placówki, żeby stwierdzić, czy był on przestrzegany. W statucie szkoły są zapisane sytuacje, w których dyrektor może skreślić ucznia z listy - dodała Nowak. Kuratorium ma miesiąc na rozpatrzenie skargi.

Zdaniem Jaworskiego, wszystkie argumenty uzasadniające decyzję dyrekcji szkoły są bezpodstawne. 17-latek chciałby zostać formalnie przywrócony do szkoły, a następnie sam zmienić liceum.

- Nie widzę żadnego sensu, żeby nadal chodzić do tego liceum. Chcę tylko wyjaśnić sprawę, bo czuję się niewinny - powiedział Jaworski. - Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów - dodał.

Jaworski obecnie nie chodzi do żadnej szkoły, jednak jak zapowiada, będzie domagał się od liceum w Czarnym Dunajcu "zapewnienia warunków do nadrobienia zaległości w nauce". 17-latek zapowiedział, że jeżeli kuratorium przyzna rację dyrektorowi szkoły, to skieruje sprawę do sądu.

Zdaniem rzecznika księży salezjanów ks. Dariusza Bartocha, podstawa do relegowania Jaworskiego ze szkoły opiera się na trzech dokumentach: ustawie o systemie oświaty, Kodeksie karnym i regulaminie szkoły.

- Jaworski nawoływał innych uczniów szkoły do brania narkotyków uznając, że marihuana jest lekarstwem. Był organizatorem marszu, do którego nie doszło i deklarował, że będzie rozdawał nasiona konopi indyjskich. To jest w sprzeczności z regulaminem szkoły, ale było to też działanie na granicy prawa - powiedział ks. Bartocha i dodał, że z relacji uczniów liceum wynika, że Jaworski polecał marihuanę chłopcu, który jest chory na białaczkę, twierdząc, że używanie tego narkotyku może mu pomóc.

Damian Jaworski chciał w połowie października b.r. zorganizować tzw. Marsz Wyzwolenia Konopi. Ostatecznie do manifestacji nie doszło, po tym jak członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego podeptali transparent przyniesiony przez uczestników manifestacji.

Marsze Wyzwolenia Konopi organizowane są od kilku lat w różnych miastach Polski. Manifestacje zwolenników legalizacji marihuany przeszły m.in. trzykrotnie ulicami Warszawy w 2008, 2009 i 2010 roku. W tym roku takie manifestacje odbyły się m.in. w Lublinie, Wrocławiu i Olsztynie. W Polsce od 2000 r. obowiązują przepisy, zgodnie z którymi posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków jest karalne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)