14.600 osób zginęło w ponad 11 tys. zamachów
14.600 osób na całym świecie zginęło w
2005 r. w następstwie ponad 11.000 aktów terrorystycznych -
poinformował Departament Stanu USA
corocznym raporcie na temat terroryzmu.
Podkreślono, że nie można porównywać wprost tych danych z roku 2004, bowiem zmieniono metodę liczenia. Rok wcześniej odnotowano 3.129 tzw. "aktów terroryzmu międzynarodowego", w roku 2005 zaś uwzględniono wszelkie akty terrorystyczne, w tym ok. 3.500 ataków w Iraku, gdzie zginęło niemal 8.300 osób.
Na amerykańskiej liście krajów wspierających terroryzm w dalszym ciągu widnieją Iran, Sudan, Libia, Syria, Kuba i Korea Północna, mimo znacząco lepszej współpracy ze strony Libii i Sudanu - napisano w raporcie.
Iran jest największym państwowym sponsorem międzynarodowych organizacji terrorystycznych. Raport stwierdza, że reżimowe Korpusy Islamskich Strażników Rewolucji oraz Ministerstwo Wywiadu i Bezpieczeństwa w Iranie są bezpośrednio zaangażowane w planowanie i finansowanie zamachów terrorystycznych na Bliskim Wschodzie.
Konkluzja raportu na temat Iranu nakłada się na inne sygnały wzrastającego napięcia na linii Waszyngton-Teheran w ostatnim okresie. USA bezskutecznie usiłują stworzyć wspólny front w ONZ, aby zmusić Iran do rezygnacji ze zbrojeń atomowych.
Według raportu Departamentu Stanu, Al-Kaida jest obecnie słabsza niż w zeszłym roku po serii aresztowań i śmierci jej czołowych przywódców, ale nadal pozostaje największym zagrożeniem dla USA i ich sojuszników.
Prezydent George W. Bush, zapytany w piątek czy "słabną dyplomatyczne opcje" w rozwiązaniu konfliktu z Iranem, zaprzeczył jednak i podkreślił, że dyplomatyczne wysiłki "dopiero się zaczynają".
Tomasz Zalewski