12-latek kręci film o łódzkim obozie, w którym zginęły tysiące dzieci
Najgorszą oprawczynią w obozie miała być folksdojczka, kierowniczka oddziału dziewczęcego i dzieci małych Sydomia Bayer. To ona właśnie wymyśliła najbardziej upokarzający oddział, jakiego nie miały inne obozy - dla dzieci moczących się bezwiednie. Choroby nerek, nerwice, niedojrzałość emocjonalna, zapalenie pęcherza... Z tego oddziału wracało niewielu. Dwaj esesmani dzieciom tym wycinali jąderka scyzorykiem...
19 stycznia 1945 r. Niemcy uciekli, zostawiając otwartą bramę. Część dzieci rozpierzchła się po (obcym sobie) mieście, szukając pomocy i jedzenia, a większość została w obozie. Były ciężko chore i zalęknione. Do uformowanego naprędce pogotowia opiekuńczego trafiło 233 dzieci. Niewiele z nich przeżyło.