11 listopada. Pociąg jadący do Warszawy zniszczony. Konwój policji

Anna Zakrzewska dodała, że pociąg TLK Małopolska, który wyjechał z Trójmiasta w stronę Warszawy, miał ponad godzinę opóźnienia. Do celu dojechał po godzinie 10.

Rozmówczyni WP przekazała, że na stacji w Nowym Dworze Mazowieckim interweniowała policja. Mundurowi przeprowadzili dalszy konwój do Warszawy.

W pociągu jechała grupa osób, która zachowała się agresywnie.

Podinsp. Małgorzata Witkowska z policji w Nowym Dworze Mazowieckim potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską, że pociąg, który jechał z Trójmiasta do Warszawy, zatrzymał się w Nowym Dworze Mazowieckim.

Policjanci z tego miasta zabezpieczali go od zewnątrz do czasu, kiedy nie przyjechali funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji. W tym czasie nic się nie stało.

Policjanci wsiedli do pociągu. Pojazd wtedy ruszył do Warszawy.

Zobacz też: Trzaskowski o Marszu Niepodległości. "To jest absurd, że remonty PiS-owi się kłócą z patriotyzmem"

W Warszawie o godzinie 13:00 z Ronda Dmowskiego ruszy Marsz Niepodległości. Wydarzenie jest organizowanie przez stowarzyszenie Roberta Bąkiewicza.

"Po raz pierwszy w swojej dwunastoletniej historii odbędzie się on w bardzo specyficznych okolicznościach. Nad Polską zbierają się czarne chmury" - przekazało w komunikacie stowarzyszenie Marsz Niepodległości.

"Żaden z uczestników Marszu Niepodległości nie powinien ulec prowokacjom, które bez wątpienia zostały na naszą manifestację przygotowane. Będą one skwapliwie wykorzystane w wewnętrznych przepychankach politycznych i równie mocno w przestrzeni międzynarodowej. Wizerunek tegorocznego Marszu może być elementem ataku propagandowego na Polskę!" - napisał Robert Bąkiewicz

W oświadczeniu przypomniano również, o tym, że "każdy uczestnik przemarszu winien zachowywać się tak jak przystało w ten doniosły dzień święta narodowego, w szczególności – nie łamiąc prawa.

WP Wiadomości, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości