100 najbogatszych ludzi Europy Środkowej i Wschodniej
Hossa panuje na liście najbogatszych Europy Środkowej i Wschodniej. Majątki pierwszej pięćdziesiątki warte są łącznie 128,1 mld USD - to o 41,59 mld USD więcej niż w 2004 r.! 100 najbogatszych z Europy Środkowej i Wschodniej na najnowszej liście "Wprost" kosztuje 147,6 mld USD. Wzrost wartości majątków to przede wszystkim zasługa wysokich cen surowców naturalnych, od ropy i rud metali poczynając, a na niklu kończąc. Kombinaty i holdingi należące do rosyjskich oligarchów coraz częściej trafiają na zagraniczne giełdy (głównie na londyńską) - wszystko to sprawia, że świat poznaje nazwiska coraz to nowych miliarderów z Rosji.
Giełda miliarderów
Roman Abramowicz zapewne ostatni raz jest liderem listy najbogatszych Europy Środkowej i Wschodniej. Już niebawem, po sprzedaży swojego rosyjskiego majątku, przeistoczy się w najbogatszego mieszkańca Wysp Brytyjskich. Najbogatsi Europy Środkowej i Wschodniej globalizują, jak tylko mogą, swoje interesy (celują w tym Rosjanie i Ukraińcy), aby w ten sposób ustrzec je przed kaprysami władz.
Boże, chroń Abramowicza!
Współczesny wschodni oligarcha to prawdziwy dobry car z rosyjskich bajek. Tak przynajmniej chcą być postrzegani najbogatsi z Rosji i Ukrainy. Gdy w maju Abramowicz zdawał relację prezydentowi Putinowi ze swoich rządów na Czukotce, okazało się, że pod jego władzą lodowa pustynia zamieniła się krainę mlekiem i miodem płynącą. PKB jego guberni wzrósł pięciokrotnie, a średnia płaca wynosi tam już 400 USD i jest półtora raza większa niż w Rosji! Nic więc dziwnego, że teraz, gdy nowego gubernatora ma wyznaczać sam prezydent Rosji (zmieniono konstytucję), na Czukotce odprawiane są modły w intencji ponownej nominacji Abramowicza.
1 ROMAN ABRAMOWICZ Rosja 15 mld USD
Lat 39. "Ukrainiec mieszkający w Anglii i będący gubernatorem Czukotki", "Pierwszy Czukcza Rosji" - te żartobliwe określenia od kilku lat pojawiają się w rosyjskiej prasie przy okazji opisywania poczynań Abramowicza. Karierę zaczynał w czasach prezydentury Borysa Jelcyna - na Kreml wprowadził go miliarder Borys Bieriezowski. Młody Roman szybko zyskał przydomek "bankier rodziny Jelcyna". Bieriezowskiemu zawdzięcza nie tylko kontakty, ale również majątek. Razem przejęli za bezcen Syberyjską Kompanię Naftową (Sibnieft) - Abramowicz otrzymał 36 proc. jej akcji. Gdy w 2000 r. Bieriezowski uciekł z Rosji, Abramowicz odkupił od niego resztę akcji Sibnieftu. Później przez kilka lat współpracował z innym miliarderem - Olegiem Dieripaską. Przejęli razem holding Rosyjskie Aluminium i stworzyli firmę Ruspromawto. Abramowicz odsprzedał Dieripasce swoje udziały w obu projektach za 2 mld USD. Abramowicz utrzymuje poprawne stosunki z Władimirem Putinem, ale na wszelki wypadek sprzedał większość swoich aktywów w Rosji. Z
liczących się pozostały mu tylko udziały w Sibniefcie, kontrolowanym zresztą przez niego poprzez zarejestrowany w Wielkiej Brytanii holding Millhouse Capital. Od 2003 r. jest właścicielem piłkarskiego klubu Chelsea z angielskiej Premiership, jednego z najcenniejszych (wart około 500 mln USD) klubów piłkarskich świata. Wartość floty Abramowicza - trzech luksusowych jachtów - wynosi około 370 mln USD. Dzięki wyrokom czukockiego sądu arbitrażowego z 8 września 2004 r., który anulował fuzję Jukosu i Sibnieftu z 2003 r., holding Millhouse Capital odzyskał kontrolny pakiet 57,5 proc. akcji Sibnieftu. Właściciele Jukosu, którzy za te akcje zapłacili 3 mld USD i 26,01 proc. własnych akcji, chcą szukać sprawiedliwości w europejskich sądach. Dywidenda wypłacona przez Sibnieft wyniesie w 2005 r. aż 2,29 mld USD. Wypłata tak ogromnej dywidendy jest związana z planowaniem sprzedaży przez Abramowicza akcji Sibnieftu. Kupującym ma być kontrolowany przez państwo koncern Gazprom. 2 MICHAIŁ FRIDMAN Rosja 8 mld USD
Lat 41. "Nikt dla nikogo nie jest przyjacielem, dlatego że wszyscy w większym lub mniejszym stopniu jesteśmy konkurentami" - to motto, które wygłosił w jednym z wywiadów. Fridman konkurencji szuka tylko w biznesie, wobec władzy jest konformistą. Karierę w biznesie zaczynał pod koniec lat 80. od organizowania dyskotek i handlu biletami do teatru. W 1988 r. założył wraz z kolegami ze studiów finansową Grupę Alfa, której do dziś jest prezesem. Trzonem grupy jest stworzony w 1990 r. Alfa Bank. Fridman (wraz z Bieriezowskim i Potaninem) był członkiem "rady bankierów", swoistego gabinetu cieni, który faktycznie sprawował władzę w Rosji po zwycięstwie Jelcyna w wyborach prezydenckich w 1996 r. Do dzisiaj jest blisko związany z Michałem Kasjanowem, byłym premierem Rosji. W 1997 r. za 810 mln USD kupił 50 proc. akcji Tiumeńskiej Kompanii Naftowej (trzeciej co do wielkości w Rosji, zarówno pod względem wydobycia ropy, jak i posiadanych złóż). Ostatni rok spędził na obłaskawianiu prezydenta Władimira Putina i jego
otoczenia. Sytua-cja wyglądała groźnie, bo początkowe pretensje organów skarbowych do TNK-BP sięgały miliarda dolarów. Fridman publicznie zaczął głosić poglądy, że obecny prezydent powinien rządzić również po 2008 r. (lub przynajmniej ktoś z jego otocznia). W ten sposób nie tylko zagwarantował TNK-BP święty spokój od gorliwych urzędników fiskusa, ale także zyskał poparcie Władimira Putina dla wartej 3,3 mld USD inwestycji Grupy Alfa w Turcji, gdzie stara się przejąć operatora telekomunikacyjnego Turkcell. Ostatnio rosyjski prezydent nazwał tę inwestycję "priorytetem w rozwoju stosunków turecko-rosyjskich".
3 WŁADIMIR LISIN Rosja 7,7 mld USD
Lat 49. Jeden z najlepszych strzelców wśród rosyjskich oligarchów (jego pasja to strzelanie do rzutków). Absolwent Syberyjskiego Instytutu Metalurgicznego. Prezes i właściciel Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego - jednego z największych w Rosji. Większościowy pakiet kontroluje za pomocą firm zarejestrowanych w rajach podatkowych. Jako jeden z niewielu oligarchów pracuje w wyuczonym zawodzie - jest doktorem nauk technicznych (rejestruje co roku dużą liczbę patentów wykorzystywanych w kombinacie). Do grona oligarchów przebijał się wspólnie z Olegiem Dieripaską. Dzięki wzrostowi cen metali w ostatnich kilkunastu miesiącach wartość jego majątku wzrosła o kilkadziesiąt procent. W maju otrzymał zgodę Federalnej Służby ds. Rynków Finansowych na sprzedaż 25 proc. akcji kombinatu na zagranicznych giełdach. Obecnie, w efekcie hossy na międzynarodowym rynku metali, wartość Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego szacowana jest na 7,7 mld USD. Jego debiut na giełdzie londyńskiej może nastąpić już w ciągu
najbliższych dziewięciu miesięcy.
Jan Piński, Krzysztof Trębski