10 tys. Meksykanów ucieka przed huraganem John
Co najmniej 10 tysięcy ludzi zamierzają ewakuować władze Meksyku z Półwyspu Kalifornijskiego, w związku ze zbliżającym się huraganem John.
Mieszkańcy niżej położonych okolic zostaną przewiezieni do specjalnych schronów. Turystom zalecono pozostanie w hotelach - powiedział szef obrony cywilnej w stanie Baja California Sur, Jose Gajon. Ci, którzy nie będą chcieli iść, zostaną zabrani siłą przez wojsko - dodał.
Huragan John prawdopodobnie w piątek dotrze do Półwyspu Kalifornijskiego. W czwartek o godz. 2.00 nad ranem czasu miejscowego (11.00 w Polsce) znajdował się on około 110 kilometrów na południowy zachód od portu Manzanillo w stanie Jalisco. John porusza się na północny wschód nad powierzchnią Pacyfiku, równolegle do brzegów Meksyku. Prędkość wiatru momentami przekracza do 205 km na godzinę. Wichurom towarzyszą wyjątkowo obfite deszcze i wysokie fale.
W bezpośredniej strefie zagrożenia znajduje się popularne meksykańskie kąpielisko Puerto Vallarta. Alarm burzowy obowiązuje wzdłuż wybrzeża Pacyfiku na odcinku ponad 600 kilometrów, od miasta Lazaro Cßrdenas do San Blas. W Acapulco spodziewane są 3,5 metrowe fale.
Meteorolodzy z amerykańskiego Krajowego Centrum Huraganów w Miami zapewniają jednak, że jeśli John utrzyma się na swym szlaku, nie uderzy w ląd i pozostanie na Pacyfiku.