10 lat więzienia grozi lekarzom podejrzanym o korupcję
Do 10 lat więzienia grozi dwójce gdańskich lekarzy podejrzanych przez prokuraturę o branie łapówek od pacjentów za wystawienie fikcyjnych zwolnień o niezdolności do pracy. Według dotychczasowych ustaleń policji, w ciągu dwóch lat lekarze zarobili na tym procederze ponad sześć tysięcy złotych.
Rzecznik gdańskiej policji Danuta Wołk-Karaczewska poinformowała, że zatrzymani: 36-letnia Ewa N. i 38-letni Tomasz N. pracowali w jednej z gdańskich przychodni. Mężczyzna był kierownikiem placówki.
Wobec lekarzy, którzy przyznali się do brania pieniędzy, prokuratura zastosowała dozory policyjne, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe po 10 tys. zł. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono m.in. ich samochody i inne rzeczy o łącznej wartości ok. 53 tys. zł.
Zarzuty związane z dawaniem łapówek postawiono także kilku pacjentom. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Na razie nie ustalono, ilu osobom lekarze wystawili fikcyjne zwolnienia; sprawa jest rozwojowa.