Trudne początki
Początki Rosomaków nie były usłane różami. Jak wspomina "Polska Zbrojna", w krajowych mediach pisano, że "pojazd miał tonąć, mieć pancerz niemal z papieru i wiele wad konstrukcyjnych (...) a zakład w Siemianowicach Śląskich przedstawiano jako dziewiętnastowieczną manufakturę zdolną tylko do przekształcenia w muzeum".
Jednak pojazd ostatecznie trafił do naszej armii z końcem 2004 roku, a w styczniu kolejnego roku pierwsza partia trafiła oficjalnie w ręce żołnierzy. Dziewięć transporterów zostało uroczyście odebranych z Wojskowych Zakładów w Siemianowicach Śląskich i stosunkowo szybko zyskały sobie zaufanie żołnierzy.
Wiosną 2007 roku 24 pojazdy trafiły do Afganistanu, gdzie z miejsca potwierdziły swoją wartość bojową. Od tego momentu było jasne, że Rosomaki to najlepsze wozy polskiej armii w tym okresie.