"1:0 dla Macrona". Były ambasador tłumaczy, dlaczego
Emmanuel Macron i Marine Le Pen starli się w debacie telewizyjnej przed II turą wyborów prezydenckich we Francji. 1:0 dla Macrona? - Chyba tak, a może nawet więcej niż jeden - stwierdził były ambasador RP w USA Ryszard Schnepf w programie "Newsroom" WP. - Macron pokazał się z dobrej strony, był energiczny, atakował w ciągu całej debaty, był bardziej konkretny. Niektórzy zarzucają mu pewną dozę arogancji i lekceważenia wobec Le Pen, ale pamiętajmy, że Macron jest człowiekiem z doświadczeniem politycznym jako przywódca swojego kraju, jest w trudniejszej sytuacji, ponieważ odpowiada za ostatnie pięć lat, więc musiał się teoretycznie bronić. Zamiast tego okazało się, że to Macron jest stroną atakującą. Wykorzystał właściwie wszystkie okazje do tego, by pokazać, że poglądy Le Pen nie służą Francji, nie służą Europie, nie służą dojściu do końca wojny w Ukrainie. To był mocny przekaz - podkreślił Schnepf.