WTC, H1N1, tragedia Airbusa - kto lub co się za tym kryje?
Za grypą A/H1N1 stoją firmy farmaceutyczne, atak na WTC to działanie amerykańskiego rządu, a Airbusa zestrzeliła rakieta wystrzelona z krążownika USS Vincennes. Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy teorii spiskowych. W kategoriach"coś musi za tym stać" myślą też przedstawiciele koncepcji mitycznych.
12.06.2009 | aktual.: 15.10.2012 08:36
Teoria spiskowa jest hipotezą, że jakaś osoba lub cała grupa ludzi świadomie i w utajeniu spiskuje przeciwko innym w celu dominacji, na przykład ekonomicznej czy politycznej. Mityczne myślenie to próba wyjaśnienia zachodzących lub mających nastąpić zdarzeń za pomocą ponadnaturalnych mocy.
Iluzoryczne poczucie kontroli
- Ludzie nie lubią niewyjaśnionych zdarzeń, dlatego sami tworzą przewidywalny świat - mówi Izabela Kielczyk, psycholog. Lęk przed nieznanym bywa tak silny, że osoba nim kierowana wymyśla nawet absurdalne teorie, w które sama wierzy. Bywa, że zaangażowane są w to całe społeczności. Przykładem mitycznego myślenia są rozmaite wizje końca świata. Na przykład w hinduistycznych księgach mówi się o czterech fazach rozwoju wszechświata. W ostatniej fazie (Kali Juga), w której obecnie żyjemy, nastąpi katastrofa. Potem nastanie epoka świetlistości i prawdy (Satja Juga) i wszystko ulegnie odnowieniu. I tak w nieskończoność.
- Możemy mówić jeszcze o innych, trochę zabawnych z naszego punktu widzenia - mówi dr Jan Suliga, etnograf. Przykładem może być geneza religijnego ruchu cargo, który rozwinął się na Fidżi i innych wyspach Oceanu Spokojnego na przełomie XIX i XX wieku. Nazwa wzięła się z angielskiego słowa cargo - ładunek. Otóż tubylcy, widząc, że biali przybysze otrzymują rozmaite dobra przywiezione przez statki i samoloty uwierzyli, iż są one przesłane przez przodków białych. Uznali więc, że jeśli i oni również zaczną budować lotniska oraz pasy startowe dla samolotów, przodkowie obdarzą ich tymi samymi dobrami.
- Smaczku tej sprawie dodaje to, że w czasie II wojny światowej samoloty aliantów faktycznie zrzucały skrzynie na spadochronach z rozmaitym sprzętem, z których część trafiło w ręce tubylców. Jednak wojna się skończyła i dary przestały napływać z nieba. Kapłani cargo szybko wyjaśnili wiernym w czym rzecz. Otóż była to kara za brak wystarczającej ilości ofiar i modlitw. Trzeba się zatem intensywniej modlić i składać obfitsze ofiary - tłumaczy dr Suliga. W kulturze Hindusów wszystko, co niesie za sobą współczesny świat, jest odczytywane jako znak epoki ciemności, która ma trwać dość długo.
- Opowiadanie o końcu świata z jednej strony budzi w nas niepokój, a z drugiej oswaja z myślą o tym wydarzeniu i daje poczucie, że potrafimy dokładnie przewidzieć, kiedy ono nastąpi - mówi psycholog I. Kielczyk. Zaznacza, że dzięki takim zachowaniom zyskujemy iluzoryczne poczucie kontroli nad zjawiskami zachodzącymi w świecie.
Wywęszyłeś spisek? Napisz!
Blog swallowingthecamel.blogspot.com sporządził listę najgłupszych teorii spiskowych ostatnich lat. Na przykład, według Donalda Holmesa, druga wojna światowa nigdy się nie odbyła. Oszuści mieli zadbać o efekty specjalne, a dziennikarze przedstawili fałszywe wydarzenia. Wszystko po to, by ludzie stali się pacyfistami. Innym, równie absurdalnym przykładem, jest zabójstwo Johna Lennona przez... Stephena Kinga. Tezę tę przedstawił Steve Lightfoot, autor książki "Stephen King zastrzelił Johna Lennona".
W 2006 r., w rocznicę zamachów z 11 września, amerykański tygodnik "Time" opublikował wyniki sondażu przeprowadzonego przez Scripps-Howard, z których wynikało, że aż 36% Amerykanów nie wierzy w oficjalną wersję wydarzeń. Zdaniem wielu z nich jest możliwe lub bardzo prawdopodobne, że siły rządowe wiedziały o planowanych atakach. Co więcej, same je przeprowadziły lub też nie zrobiły nic, żeby im przeciwdziałać. Prezydent George Bush chciał - ich zdaniem - w ten sposób wzmocnić swoją pozycję i zyskać pretekst do rozpoczęcia wojny na Bliskim Wschodzie. Niektórzy zwolennicy teorii spiskowych podkreślają też, że wieże WTC zawaliły się nie w wyniku uderzenia w nie dwóch Boeingów 767 i pożarów, ale eksplozji podłożonych w budynkach materiałów wybuchowych, które zostały zdetonowane zaraz po uderzeniu samolotów.
Jedna z popularnych teorii spiskowych dotyczy lądowania Apollo na Księżycu. Jej zwolennicy uważają, że amerykańscy astronauci nie wylądowali na księżycu, a agencja kosmiczna NASA sfałszowała próbki skał księżycowych, zdjęcia i filmy z tego wydarzenia. Aż 6% osób badanych w 1999 r. przez Instytut Gallusa odpowiedziało, że lądowanie Apollo zostało sfingowane.
Tworzenie teorii spiskowych cieszy się tak dużą popularnością, że w wyszukiwarkach można znaleźć blogi czy też strony internetowe im poświęcone. Przykładem jest witryna teoriespiskowe.pl, której sam podtytuł: "Cała prawda o otaczającym nas świecie...", jest już dość sugestywny. Na stronie zamieszczono zachętę do wymyślania własnych historii: "Jeśli czujesz, że jest coś nie tak, węszysz spisek, to jest to miejsce dla ciebie, czytaj i nie wahaj się dodawać swoich spostrzeżeń, może to twoja teoria bądź sposób myślenia zmieni oblicze świata i poruszy umysły innych. Dodawaj teorię i spiskuj razem z nami". Wśród poruszanych i komentowanych na portalu tematów są m.in. "Człowiek stojący za Barackiem Obamą", w którym historyk Webster Tarpley przedstawia swoje hipotezy rozwoju wydarzeń światowych po objęciu urzędu przez prezydenta USA; "Nowy kryzys światowy" jako celowe działanie amerykańskiego mocarstwa, oraz "Świńska grypa" - czy komuś zależy na tym, żeby zarobiły firmy farmaceutyczne?
Duże zainteresowanie wśród "spiskowców" wywołała niedawna katastrofa Airbusa A330 linii Air France, który z 228 osobami na pokładzie spadł do Atlantyku. Francuskie linie podały, że samolot o godz. 4.14 czasu polskiego wysłał automatycznie wiadomość o zwarciu elektrycznym.
Internauta Wirtualnej Polski o nicku Ja pisze, że kiedy w nocy wracał samochodem do domu, zobaczył błysk na niebie: "Pierwsza myśl jaka przyszła mi wtedy do głowy, to ta, że to samolot. Dzisiaj rano zaglądam do Internetu i czytam o katastrofie Airbusa". Jego teoria znajduje poparcie w licznych komentarzach. Maja pisze, że ok. godziny 22:00 widziała z mężem wybuch na niebie. Początkowo myśleli, że to burza, ale w końcu doświadczyli dziwnego zjawiska. "Mąż powiedział, że to kometa, ale potem wszyscy zwątpiliśmy. Wyglądało to tak, jakby leciał samolot i już w locie zaczął się palić, a potem po prostu wybuchł i znikł. Potem długo obserwowaliśmy niebo, ale już nic nie zobaczyliśmy". Podobne doświadczenia miał Grogan: "Nie wiem jak wy, ale wczoraj na niebie widziałem błysk i łunę ognia. Widziałem to koło pierwszej w nocy. Myślę, że to był ten samolot, o którym mówicie".
Pojawiają się też głosy, że przyczyną wybuchu mogła być rakieta wystrzelona z krążownika USS Vincennes przez Amerykanów lub zamach rządu. Patriot pisze, że śledząc zdarzenia coraz bardziej przychyla się ku stwierdzeniu, że samolot zderzył się z jakimś wojskowym samolotem szpiegowskim lub rakietą. Według najbardziej absurdalnych teorii za katastrofą stoi... ufo.