Winna rosyjska rakieta? Sprzeczne informacje z USA
Po środowej katastrofie samolotu, na którego pokładzie miał być Jewgienij Prigożyn, pojawiają się kolejne teorie. "The Wall Street Journal" pisze, że rozbicie samolotu Prigożyna było wynikiem zamachu, ale według wstępnych informacji, nie dokonano go za pomocą rakiety ziemia-powietrze.
Jak przekazała gazeta, według amerykańskich oficjeli, wstępne informacje wywiadowcze wskazują na to, że katastrofa Embraera w obwodzie twerskim była wynikiem planu zabicia szefa Grupy Wagnera, ale nie zestrzelenia samolotu rakietą obrony powietrznej. Zamiast tego dane mają wskazywać na wybuch bomby na pokładzie "lub inny typ sabotażu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowy atak z powietrza. Piloci Su-25 zaskoczyli Rosjan
Urzędnicy mieli podkreślić, że są to wstępne i niekompletne jeszcze oceny wywiadu USA.
Wcześniej Reuters - także powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz - poinformował, że samolot z Prigożynem i jego bliskimi współpracownikami z Grupy Wagnera został strącony rakietą ziemia-powietrze, wystrzeloną z terytorium Rosji.
Podobne spekulacje podawały wkrótce po katastrofie związane z wagnerowcami rosyjskie kanały na Telegramie.
Katastrofa samolotu w Rosji. Nie żyje Jewgienij Prigożyn
W środę wieczorem rosyjska agencja transportu lotniczego Rosawiacja potwierdziła, że na pokładzie prywatnego samolotu, który rozbił się tego dnia w obwodzie twerskim, był Prigożyn i jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin, pseudonim "Wagner".
Obok nich zginęło pięciu innych ważnych wspólników Prigożyna oraz trzech członków załogi samolotu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski