Co znaleziono na miejscu katastrofy samolotu Prigożyna? Zaskakująca wersja zdarzeń
Mnożą się spekulacje wokół przyczyn katastrofy samolotu Prigożyna. Pojawiła się nowa, dość zaskakująca wersja wydarzeń. Dotyczy broni, którą ponoć znaleziono na miejscu katastrofy.
Na miejscu katastrofy samolotu Prigożyna znaleziono broń, amunicję i granaty - podaje serwis Meduza na Telegramie. Pojawia się nowa wersja wypadku - "nieostrożne obchodzenie się z amunicją".
Według nieoficjalnych informacji kanału Mash, znaleziona broń i amunicja należały do znajdujących się na pokładzie Siergieja Propustina, Jewgienija Makaryana i Aleksandra Totmina, najemników Grupy Wagnera.
Wcześniej portal Shot poinformował, że w dochodzeniu rozważana jest wersja ładunku wybuchowego w podwoziu samolotu Prigożyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybuch bomby na pokładzie samolotu Prigożyna?
O nowych przypuszczeniach ws. katastrofy samolotu Prigożyna informuje także "Wall Street Journal", powołując się na przedstawicieli władz USA. Przekazano, że rozbicie samolotu było wynikiem zamachu, ale według wstępnych informacji nie dokonano go za pomocą rakiety ziemia-powietrze.
Zamiast tego dane mają wskazywać na wybuch bomby na pokładzie "lub inny typ sabotażu". Urzędnicy mieli podkreślić, że są to wstępne i niekompletne jeszcze oceny wywiadu USA.
Nieco wcześniej agencja Reutera, również powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz, podała, że samolot z Prigożynem i jego bliskimi współpracownikami z Grupy Wagnera został strącony rakietą ziemia-powietrze, wystrzeloną z terytorium Rosji. Podobne spekulacje podawały wkrótce po katastrofie związane z wagnerowcami rosyjskie kanały na Telegramie.
Głos w tej sprawie zabrał także Aleksiej Nawalny, jeden z liderów rosyjskiej opozycji. Oświadczył, że wypadek samolotu Prigożyna "był zamachem terrorystycznym zorganizowanym przez Putina" - podał portal Meduza.
Przeczytaj także:
Źródło: Telegram/Meduza/PAP
