Zmarł Ronald Reagan
Były prezydent USA Ronald Reagan zmarł w sobotę w swym domu w Bel Air, dzielnicy Los Angeles, otoczony najbliższymi - podały media amerykańskie, powołując się na informacje rodziny byłego prezydenta.
Wiadomość potwierdził Biały Dom, który podał, że o zgonie Reagana powiadomiony został prezydent USA George W. Bush, przebywający we Francji. W Paryżu poinformowano, że Bush otrzymał wiadomość wkrótce po wieczornym przyjęciu wydanym przez prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.
"Dzień smutku dla Ameryki"
"To dzień smutku dla Ameryki" - oświadczył w nocy z soboty na niedzielę w Paryżu prezydent USA George W. Bush po otrzymaniu wiadomości o śmierci czterdziestego prezydenta USA Ronalda Reagana.
"Życie wielkiego Amerykanina dobiegło kresu" - powiedział Bush, komentując zgon swego poprzednika. "Reagan rozstał się z narodem, który odbudował, i ze światem, który dopomógł ocalić".
Przebywający w Paryżu prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował, że zadzwonił do Nancy Reagan, wdowy po zmarłym, i złożył jej oraz rodzinie Reagana kondolencje oraz zapowiedział, że będzie modlił się za jego duszę.
Walka z chorobą
Media informują, że w ostatniej godzinie życia u łoża Ronalda Reagana obecna była jego żona Nancy, z którą spędził ostatnie 52 lata życia, dzieci i inni członkowie najbliższej rodziny, a także wielu przyjaciół.
Reagan skończył 93 lata. Od co najmniej dziesięciu lat cierpiał na chorobę Alzheimera i nie brał udziału w życiu publicznym, przebywając w swym kalifornijskim domu. Choroba miała bardzo ciężki przebieg, Reagan m.in. nie był już w stanie rozpoznawać swych najbliższych, jednak główną przyczyną zgonu było zapalenie płuc.
Rzeczniczka Białego Domu Claire Buchan poinformowała w nocy z soboty na niedzielę, że Biały Dom otrzymał wiadomość o zgonie od Freda Ryana, szefa zespołu opiekującego się Reaganem w Kalifornii, który zadzwonił do szefa sztabu Białego Domu Andrew Carda. Card natychmiast powiadomił telefonicznie nieobecnego w kraju prezydenta Busha.
Bush w Europie
Bush przebywa od dwóch dni w Europie. Piątek i sobotę spędził we Włoszech, gdzie rozmawiał z premierem Włoch Silvio Berlusconim i uczestniczył w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia Rzymu. Został też przyjęty przez Papieża Jana Pawła II, któremu wręczył najwyższe cywilne odznaczenie amerykańskie. Wieczorem Bush przybył do Francji, gdzie weźmie udział w obchodach 60. rocznicy lądowania aliantów w Normandii.
W ostatnich dniach stan zdrowia byłego prezydenta Reagana pogarszał się, lekarze ostrzegali, że zbliżają się jego ostatnie chwile. Przypominano, że Reagan jest najdłużej żyjącym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych.
Pierwsze komentarze
W pierwszych pośmiertnych komentarzach przypomina się, że Reagan, który był prezydentem przez dwie kadencje w latach 1981 - 1989, był pierwszym od pięćdziesięciu lat prezydentem o poglądach jednoznacznie prawicowych i zdecydowanie antykomunistycznych.
Po latach kariery aktorskiej i kilkuletnim piastowaniu wpływowego stanowiska gubernatora Kalifornii, co ułatwiło mu zwycięstwo wyborcze w 1980 roku, stał się po objęciu władzy prezydenckiej twórcą amerykańskiej "rewolucji konserwatywnej", która zmieniła oblicze Stanów Zjednoczonych i wzmocniła ich potęgę gospodarczą. Jego zasługą było też odbudowanie ducha patriotyzmu w sercach Amerykanów i powrót do idei "wielkiej Ameryki".
Podkreśla się też rolę, jaką były prezydent odegrał w pokonaniu byłego systemu komunistycznego, który nazwał kiedyś dosadnie "imperium zła". To właśnie Reagan uważany jest za ojca zwycięstwa Zachodu w trwającej całe dziesięciolecia zimnej wojnie, rozpoczętej wkrótce po zakończeniu 2. Wojny Światowej.
Podziw dla Polaków
Ronald Reagan odwiedził Polskę już jako były prezydent Stanów Zjednoczonych, we wrześniu 1990 roku, podczas podróży po Europie. W Gdańsku rozmawiał wtedy z Lechem Wałęsą, a w Warszawie z ówczesnym prezydentem Wojciechem Jaruzelskim i premierem Tadeuszem Mazowieckim.
Podczas spotkania z posłami i senatorami na Zamku Królewskim w Warszawie powiedział, że "Polska zajmuje centralne miejsce w historycznych przemianach naszego czasu, a Polacy zyskali więcej niż podziw świata dla swej demokratycznej rewolucji".
"Jest to rewolucja, jakiej świat nie zna- dodał Reagan - rewolucja, która nie pożera samej siebie, lecz odnawia się". "Będziemy was nadal popierać, tak jak popieraliśmy was przez cały okres waszej walki, ponieważ wiemy, że wolność jest niepodzielna, ponieważ wiemy, że tak jak nie można osiągnąć wolności bez solidarności, tak nie można utrzymać wolności w samotności".