Sędziowie: to koniec niezawisłości i niezależności sądów
To ma być rewolucja, która odmieni polskie sądownictwo - twierdzą politycy Prawa i Sprawiedliwości i ruszają ze zmianami. Organizacje sędziowskie są przeciwnego zdania i ostrzegają, że rządząca partia przejmuje kontrolę nad Temidą.
Resort sprawiedliwości chce, aby pozycja ministra wobec prezesów sądów była jak najmocniejsza. Zbigniew Ziobro będzie mógł ich odwoływać bez podania przyczyn, a w zamian powoływać swoich zaufanych kandydatów. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę Prawa o ustroju sądów powszechnych - w Sejmie jest już gotowy projekt zmian w prawie. * Nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca tego roku*.
- Chciałbym pogratulować lojalności sędziom z Ministerstwa Sprawiedliwości, że tak długo trzymali w tajemnicy projekt gotowy już w styczniu – mówi "Rzeczpospolitej" sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Podkreśla, że zmiany nie były konsultowane ze środowiskiem, a PiS zaczyna działania tuż przed świętami.
Na alarm bije również Sławomir Pałka, zastępca rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa. - Te zmiany spowodują, że konstytucyjnie gwarantowana niezależność sądów stanie się pustym frazesem - ostrzega w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Zdaniem Pałki zmiany mają na celu tylko jedno: minister chce umieścić swoich ludzi, z których nie wszyscy będą podobali się w środowisku.
Część sędziów zwraca uwagę również na to, że projekt PiS to odpowiedź na zapowiadaną na 20 kwietnia protest ich środowiska ws. wyboru sędziów do KRS. Akcja ma polegać na ogłoszeniu przez sędziów półgodzinnej przerwy w rozprawach i uczestniczeniu w tym czasie w zebraniach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Nieudolność organizacyjna"
Resort odrzuca te oskarżenia. - Jeżeli nieustannie słyszymy zarzuty, że sądy pracują nie najlepiej, bo ministerstwo czegoś nie zrobiło albo zrobiło nie tak, jak powinno, minister musi mieć realną władzę, by za występujące nieprawidłowości odpowiadać - mówi Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
Dodaje, że prezesi sądów będą mogli być wymienieni, ale nie wszędzie tak się stanie., Tłumaczy, że wielu z nich jest "organizacyjnie nieudolna", a nowi ludzie pozwolą wyeliminować nieprawidłowości.
Poselski projekt PiS ws. zmian w sądownictwie przewiduje też poszerzenie zakresu oświadczeń majątkowych składanych przez sędziów m.in. o ruchomości o wartości powyżej 10 tys. zł. Obowiązkiem składania oświadczeń mieliby zostać objęci także dyrektorzy sądów.
"Rzeczpospolita"/"Dziennik Gazeta Prawna"