Rafał Trzaskowski: Ws. Karty LGBT nic nie kalkulowałem. Wierzę, że tak trzeba [OPINIA]
"Dostaję pytania: Rafał, po co Ci to? Czy dobrze skalkulowałeś" – Z taką reakcją spotkał się prezydent Warszawy po podpisaniu Karty LGBT. "Po prostu wierzę, że tak trzeba. Tego mnie nauczył dom rodzinny - katolicki i patriotyczny – oraz dobra, publiczna szkoła i mądrzy nauczyciele" - odpowiedział na Facebooku Rafał Trzaskowski.
Jeszcze niedawno PiS straszył Polaków widmem najazdu na Polskę milionów imigrantów - brakiem bezpieczeństwa, gwałtami i chorobami. W rzeczywistości chodziło o pomoc kilku tysiącom kobiet i dzieci (tymczasową pomoc humanitarną). Dziś opowiada bzdury o rzekomych planach deprawowania dzieci.
W rzeczywistości chodzi o rozmowę o tolerancji - żeby chronić naszych współobywateli przed mową nienawiści, zastraszaniem i linczem. Uczyć dzieci, że słowa ranią, a w internecie nie ma anonimowości. Zaś wszystkie rewelacje o "lekcjach masturbacji" są zwykłym, cynicznym oszczerstwem. Przez swoje tępe działania w polityce zagranicznej PiS niszczy nasze relacje z Niemcami, Ukraińcami, Żydami, a także z większością państw Unii Europejskiej. Rząd wywraca do góry nogami życie naszych dzieci, żeby napisać nową wersję historii, w której prawdziwym bohaterom wyznacza się role statystów.
Na swoje kampanie nienawiści i manipulacji, podlane ksenofobicznym jadem, rządzący wydają miliardy z naszych podatków. W szaty obrońców tradycyjnych wartości, w szaty obrońców moralności, w szaty obrońców rodziny stroją się hipokryci o mentalności Kalego, dla których własne skandale, łapczywość, agenci bezpieki, uwłaszczenie na majątku komunistycznym, są jak najbardziej usprawiedliwione, bo pomagają w próbie przeorania naszych umysłów.
Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby obawiać się o nasze wartości narodowe, o siłę naszej tożsamości i tradycji? W rzeczywistości nasza tożsamość i duma z bycia Polakiem wzmacnia się w kontakcie z innym światopoglądem oraz innymi wartościami, a nie w utopijnej izolacji w kokonie jedynie słusznych poglądów.
A najgorsze jest to, że to właśnie takie działania, obliczone na szczucie Polaków przeciw sobie, sianie zwątpienia i nienawiści, prowadzą do naruszania naszej narodowej wspólnoty, niszczą kapitał społeczny i podważają nasze wzajemne zaufanie. A bez silnych, niezależnych instytucji, bez szacunku i zaufania nigdy nie będziemy silni na miarę naszych możliwości, marzeń i aspiracji. Właśnie dzięki tak prowadzonej populistycznej, cynicznej i nieprawej polityce, temperatura sporu w Polsce jest tak nieznośnie wysoka. Właśnie dlatego z maili i mediów społecznościowych wylewa się szambo chamstwa, nienawiści i gróźb, właśnie dlatego z poczty wyjmujemy kule karabinowe.
Ale się jeszcze przeliczycie. Bo nawet Wasi zwolennicy często mają tego dość.
W ostatnich dniach często dostaję pytania - Rafał, po co Ci to? Czy na pewno dobrze skalkulowałeś? Czy Twoje działania się opłacą? No więc nic nie skalkulowałem. Po prostu wierzę, że tak trzeba. Tego mnie nauczył dom rodzinny - katolicki i patriotyczny. Tego nauczyła mnie dobra, publiczna szkoła i mądrzy nauczyciele (tak, tak - za komuny).
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy (od 22 listopada 2018 r.). Wcześniej był posłem do Parlamentu Europejskiego VII kadencji, w latach 2013–2014 ministrem administracji i cyfryzacji, w latach 2014–2015 sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i posłem na Sejm VIII kadencji (jego mandat wygasł w chwili objęcia urzędu prezydenta stolicy).