Przyjaciel PiS posądzany o finansowanie przez Kreml. Czarnecki: Nadal jesteśmy otwarci na współpracę
Kreml planował zasilić konta Ligi Matteo Salviniego przed wyborami do Parlamentu Europejskiego - wynika ze śledztwa włoskich dziennikarzy. Rewelacje nie osłabią jednak chęci PiS do współpracy z włoskimi nacjonalistami.
Dziewiętnastowieczny rosyjski dyplomata Aleksandr Gorczakow zwykł mówić, że nie wierzy w informacje niezdementowane. Stosując jego zasadę, można uznać, że włoski wicepremier i nowy sojusznik PiS Matteo Salvini rzeczywiście prowadził tajne rozmowy na temat finansowania kampanii jego skrajnie prawicowej Ligi z moskiewskich pieniądzy. Takie informacje podał w niedzielnym numerze włoski tygodnik "L'Espresso". W poniedziałek rosyjski wicepremier odpowiedzialny za sprawy energii Dmitrij Kozak oraz rosyjski gigant naftowy Rosnieft zaprzeczyli "czystym spekulacjom" włoskiej prasy, zapowiadając przy tym złożenie pozwu.
To podczas tajnego spotkania z Kozakiem w Moskwie 18 października - Salvini zniknął wówczas z publicznego widoku na 12 godzin - szef Ligi miał ustalać szczegóły umowy między Rosnieftem a włoską firmą petrochemiczną Eni. Teoretycznie chodziło o zakup dość niewielkiej ilości oleju napędowego o wartości 3 milionów euro. Jednak według tygodnika, była to tylko przykrywka dla przetransferowania rosyjskich pieniędzy na konta włoskich nacjonalistów przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Dziennikarze przyznają jednak, że nie wiedzą, czy doszło do realizacji planu.
Tygodnik cytuje też zasłyszaną rozmowę Gialnuki Savoiniego, byłego rzecznika Salviniego z przedstawicielami Rosnieftu w kuluarach konferencji energetycznej w moskiewskim Hotelu Metropol.
- Nowa Europa musi być blisko Rosji. Nie będziemy musieli już polegać na oświeconych decyzjach w Brukseli czy USA - miał powiedzieć Włoch.
Włoski łącznik
Savoini, który według "Espresso" pełni w Lidzę rolę podobną mafijnego "consigliere", to kluczowy łącznik między Salvinim i Kremlem. W ciągu ostatnich miesięcy odbył kilkanaście podróży do Rosji i Krymu. To, że akurat on został pośrednikiem w rozmowach nie jest przypadkiem.
Były rzecznik wicepremiera od lat był związany ze środowiskiem rosyjskiego ekstremisty i geopolityka Aleksandra Dugina oraz sponsorującego go oligarchy Konstantina Małofiejewa. Był prezesem fundacji przyjaźni Lombardia-Rosja.. Występował też jako ekspert w prowadzonej przez Dugina i Małofiejewa niszowej telewizji Cargrad i portalu Katehon. Na Twitterze wrzucał zdjęcia z Moskwy nazywając ją - tak jak robi to Dugin - "Trzecim Rzymem".
Małofiejew i Dugin, formalnie niezwiązani z Kremlem, od lat kultywują kontakty z europejską skrajną prawicą, budując sieć powiązań, m.in. z partią Le Pen i austriacką Partią Wolności. To z nim związany był też oskarżany o szpiegostwo Mateusz Piskorski. Z tymi samymi partiami Salvini próbuje zmontować "suwerenistyczną międzynarodówkę", europejską partię zrzeszającą wszystkie eurosceptyczne i siły w Europie z nadzieją na fundamentalną zmianę UE.
Przeczytaj również: Rosyjskie związki europejskich partii. Europa w sieci powiązań
Co na to PiS?
Do członkostwa w niej politycy Ligi przekonywali też Prawo i Sprawiedliwość podczasspotkania Salviniego z Jarosławem Kaczyńskim.
PiS nie palił się do projektu Ligi, m.in. ze względu na obecność w niej Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, która również otrzymywała pomoc finansową z Moskwy. Na początku lutego Adam Bielan, senator PiS i "jedynka" na liście PiS na Mazowszu przekonywał jednak w rozmowie z WP, że będzie starał się przekonać Ligę do przejścia do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Entuzjastycznie zapatrywał się na budowanie relacji z Ligą - obecnie partią nr 1 we Włoszech - niezależnie od partyjnych przetasowań. Czy rewelacje włoskiej prasy zmienią podejście PiS?
Bielan nie odpowiedział na nasze pytanie. Ale odpowiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który bagatelizuje sprawę.
- Nie będę się tym zajmował, bo traktuję to jako wewnętrzną włoską rozgrywkę. Nie chcę komentować rewelacji tygodnika stojącego w opozycji do włoskiego rządu - mówi polityk. I dodaje, że mimo zarzucanych mu prorosyjskich sympatii włoski rząd zagłosował - tak jak wszystkie inne - za przedłużeniem unijnych sankcji przeciwko Rosji.
Jak wyjaśnia Czarnecki, PiS pozostaje otwarty na współpracę z Ligą.
- Jarosław Kaczyński już 2,5 roku temu powiedział, że chciałby dołączyć do Europejskiej Partii Ludowej, ale mamy alternatywy. Dlatego skupiamy się na budowaniu EKR i jesteśmy otwarci na nowych członków, którzy tak jak my wierzą w Europę ojczyzn. Także na Włochów - deklaruje.
Przeczytaj również: Kulisy rozmów PiS z partią Salviniego