Premier Tusk przeprosił za mecz w trakcie głosowań
Premier Donald Tusk przeprosił za to, że w czwartek grał w piłkę nożną, gdy w sejmie
trwały głosowania. - To się nie powinno zdarzyć i więcej się nie powtórzy - zadeklarował szef rządu.
Wcześniej rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył, że premier grał mecz, bo nie wiedział o czwartkowych głosowaniach w sejmie. - Zawiodła komunikacja między klubem parlamentarnym PO a kancelarią premiera - tłumaczył Graś.
Premier podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że "nie ma tutaj specjalnie słów usprawiedliwienia". - Powinienem w takich sytuacjach zdecydowanie bardziej pilnować kalendarza; sam siebie nie mogę usprawiedliwić. Wszystkich, którzy poczuli się dotknięci przepraszam - powiedział Tusk.
Rzecznik rządu zapowiedział, że wszyscy, którzy grali w piłkę zamiast głosować, poniosą kary finansowe, tak jak to przewiduje regulamin sejmu. Tusk pytany, czy zapłaci karę, odparł: "w żadnym wypadku nie mogę być wyjęty spod tego typu reguł; błąd popełniłem, kara się należy".
Zgodnie z Regulaminem Sejmu, marszałek zarządza obniżenie uposażenia i diety parlamentarnej albo jednego z tych świadczeń o 1/30 (około 300 złotych) za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu sejmu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż 1/5 głosowań. Konsekwencji finansowej nie ma, jeśli przyjęte zostanie usprawiedliwienie posła.
Graś powiedział, że "oczywistym" jest, iż wszyscy nieobecni na głosowaniach poniosą karę finansową. - To jest oczywiste - nie ma usprawiedliwienia dlatego, że w tym czasie nie było żadnych innych obowiązków poselskich ani rządowych, więc ci, którzy w tych głosowaniach nie brali udziału, poniosą finansowe konsekwencje - powiedział rzecznik rządu.
Donald Tusk w czwartkowy wieczór grał w piłkę z kolegami z rządu i Sejmu: posłem Romanem Koseckim, szefem MSWiA wicepremierem Grzegorzem Schetyną i szefem kancelarii premiera Tomaszem Arabskim. W tym czasie Sejm głosował m.in. nad wetem prezydenta wobec ustaw o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych i informacją rządu o sytuacji budżetu państwa.