PiS stawia PO cztery pytania. "Pokażcie swój program". I nawiązuje do tzw. dzikiej reprywatyzacji
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości zadała "totalnej opozycji" cztery pytania dotyczące podwyższenia wieku emerytalnego, programu 500 plus, likwidacji IPN oraz CBA i kwestii przyjęcia imigrantów. "Pokażcie, czym chcecie przekonać Polaków" - zaapelowała Beata Mazurek.
- PO nie ma nic do zaoferowania Polakom - skrytykowała opozycję Beata Mazurek. Rzecznik PiS-u w imieniu swojej partii zadała Platformie cztery pytania, które mają pokazać, czym partia Grzegorza Schetyny "chce przekonać Polaków".
PiS interesuje, czy PO chce: podwyższyć Polakom wiek emerytalny, zlikwidować lub ograniczyć program 500 plus, zlikwidować IPN i CBA, przyjąć imgirantów.
Mazurek śle do PO słowa zachęty
Rzecznik PiS-u uznała, że PO powinno "powiedzieć Polakom, co zamierzają zrobić, bo w deklaracji programowej nie ma odpowiedzi na te pytania". - Dziś mówimy do totalnej opozycji, pokażcie swój program. Pokażcie, czym chcecie przekonać Polaków - zachęcała Mazurek.
Rzecznik PiS-u wyjaśniła, że za częstą krytyką rządu ze strony PO powinny pójść konkretne rozwiązania. - Uczciwość nakazywałaby pokazać obywatelom, co proponują w zamian - stwierdziła i oceniła, że PO nie ma programu, a tylko "mgliste deklaracje, z których tak naprawdę nic nie wynika". - Żadnego konkretu, a przecież nie o to chodzi - dodała.
Referendum ws. konstytucji
Beata Mazurek podkreśliła, że trzeba poczekać na konkretne propozycje prezydenta ws. referendum konstytucyjnego i wtedy - jak dodała - PiS będzie się do nich odnosić.
Pytana, czy przeprowadzenie referendum w 2018 r. jest realne, Mazurek powiedziała: "Jestem przekonana, że skoro prezydent złożył taką deklarację, to będzie umiał ją skutecznie przeprowadzić".
To nie jest "pomysł PiS"
- Z całą pewnością wszyscy uczestnicy sceny politycznej są zgodni, co do tego, że ta konstytucja wymagałaby zmian, należałoby tylko określić w jakim kierunku te zmiany należałoby przeprowadzić. Nasza partia, wraz z ekspertami, którzy z nami współpracują, nad takimi rozwiązaniami pracuje - dodała.
- Nikt nie mówi o tym, że inicjatywa referendalna, to jest pomysł Prawa i Sprawiedliwości, to jest pomysł pana prezydenta Dudy, do którego ma absolutnie prawo - stwierdziła. Ostatnio między rzecznikiem PiS a kanclerią prezydenta bardzo mocno iskrzy.
Co z dziką reprywatyzacją
Pytana, czy jej zdaniem komisja weryfikacyjna, która ma zająć się wyjaśnianiem niejasności związanych z reprywatyzacją w Warszawie, osiągnie swój cel, odpowiedziała: "po to ją powoływaliśmy, żeby ona wszelkie niejasności, wątpliwości związana z reprywatyzacją w Warszawie, wyjaśniła". - Temu celowi ma ona służyć i mam nadzieję, że ten swój cel wypełni - dodała.
Na pytanie, co się stanie, jeśli prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się przed komisją weryfikacyjną, rzeczniczka PiS odpowiedziała: "Myślę, że jeśli ktoś jest uczciwy i nie ma nic do ukrycia, to nie powinien bać się stawania przed organami, przed żadnymi komisjami, w tym komisją weryfikacyjną".
Komisja weryfikacyjna nie robi na prezydent wrażenia
Podkreśliła też, że sprawa tzw. dzikiej reprywatyzacji wymaga wyjaśnień. - Jeśli nie będzie chciała stawić się przed tą komisją, oznacza to, że ma rzeczy, o których nie chce mówić, bądź chce je ukryć - dodała rzecznik PiS-u.
Przed miesiącem prezydent stolicy pytana o to, czy jeśli zostanie zaproszona, stawi się przed komisją weryfikacyjną, odparła, że nie. Gronkiewicz-Waltz oceniła wówczas, że komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna - łączy władzę wykonawczą z sądowniczą i wchodzi w kompetencje trójpodziału władzy.