PolskaPiS robi reklamę o Grzesiu, Miro i Zbychu

PiS robi reklamę o Grzesiu, Miro i Zbychu

Klub Parlamentarny PiS wykupił w dwóch tabloidach reklamę przedstawiającą Grzegorza Schetynę, Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego, jako - głosi podpis - "POwracających do gry" bohaterów tzw. afery hazardowej.

PiS robi reklamę o Grzesiu, Miro i Zbychu
Źródło zdjęć: © WP.PL

16.10.2009 | aktual.: 16.10.2009 16:46

- To tylko zwrócenie uwagi na problem, z jakim mamy do czynienia obecnie, problem "afery hazardowej" i na to, że pan premier Donald Tusk obiecał szybko powołać komisję śledczą - tłumaczy rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.

- Dziś mamy piątek i okazuje się, że projekt uchwały PO będzie dopiero w przyszłym tygodniu. Więc odbieramy to w ten sposób, że PO zwodzi nas i opinię publiczną przesuwając termin powołania komisji śledczej - dodał rzecznik.

Według Błaszczuk niego, takie reklamy to po prostu "komunikacja z opinią publiczną". Zaznaczył, że akcja jest jednorazowa.

Błaszczak nie wie, ile klub wydał na obie reklamy. - Pieniądze pochodzą ze składki parlamentarzystów - zastrzegł. Wyjaśnił też, że co miesiąc parlamentarzyści PiS składają się na działalność klubu - oddają na ten cel 5% swojego uposażenia.

Reklama przedstawia podobizny trzech polityków PO, których imiona przewijały się w stenogramach CBA dotyczących tzw. afery hazardowej. Nad uśmiechającymi się postaciami - napis: "Na 90 proc. Rysiu, że załatwimy..." Podpisy: "Grześ", "Miro", "Zbych" zostały umieszczone w okienkach przypominających te w automatach do gier. "POwrócili do gry" - głosi przesłanie KP PiS na dole obrazka.

- Takie działania polityków PiS przyjmujemy bardzo negatywnie. To fatalny pomysł. PiS w sposób prześmiewczy, poniżej wszelkich standardów politycznych, ogłasza werdykt wobec działaczy Platformy. PiS powinien poczekać na werdykt komisji śledczej - wtedy okaże się, kto ma rację i kto jest winny - powiedział wiceszef PO Waldy Dzikowski.

Jak podkreślił Dzikowski, politycy PiS w swojej reklamówce nie przedstawiają żadnych faktów. - Pokazują tylko brak kultury politycznej, bo tak trzeba nazwać posługiwanie się publicznie insynuacjami - zaznaczył Dzikowski.

Według wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) zachowanie polityków PiS - w związku z reklamówką - jest "żałosne i prymitywne". - Reklamówka świadczy o bezradności Prawa i Sprawiedliwości. Zaczynają chyba rozumieć, że nie ma tu afery, nie ma przestępstwa i dlatego za wszelką cenę próbują utrzymać tę fikcyjną aferę w grze - ocenił Niesiołowski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)